Truskawki i szparagi. Szczyt sezonu, ale i problemy
Rozpieszczają podniebienia i trudno bez nich wyobrazić sobie nasze wiosenne stoły. Mowa o truskawkach i szparagach. To właśnie na maj przypada szczytowy okres ich popularności. W tym roku jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem. Choć zarówno truskawek, jak i szparagów nie brakuje, to plantatorzy zmagają się z problemami. Chodzi o suszę, niskie temperatury w nocy i brak rąk do pracy.
- U nas prace zaczynają się w lutym i wtedy też do nas ludzie przyjechali. Wtedy zakładamy tunele, folie - mówi Teodor Wojtasik z gospodarstwa rolnego Lędziny. - Jak się zaczęła epidemia to ci ludzie nie wyjechali i była to i dla nas, i dla nich słuszna decyzja. Jednak jest ich za mało.
- Codziennie temperatura w nocy oscylowała w okolicach zera, czyli przygruntowe przymrozki - dodaje Mariusz Dziergas, plantator z Sidziny. - Trzeba było rośliny na wieczór okrywać i rano odkrywać. To już koszty bardzo duże. Dodatkowo susza. Każdy już ma nawodnienie, ale to też nie leje się za darmo.
- Teraz kończą się truskawki, które mamy pod folią - informuje Aneta Wojtasik z Lędzin. - Myślę, że będą dosyć drogie w tym roku. Pogoda jest jaka jest. Jest zimno. Truskawki nie dojrzewają nam w gruncie.
- Przed nami znowu chłodne noce, zapowiadane są 2 stopnie na plusie, więc szparag w takich warunkach będzie stał w miejscu, nie rośnie - mówi Sylwia Król z gospodarstwa rolnego SzargRol z Radziejowa. - Wszystko jest uzależnione u nas od pogody. To jest interes "pod chmurką". Jeżeli temperatura wynosi +20 i w nocy +10, to jest dobrze. Jak jest chłodniej, to zaczynają się problemy.
Średnio za kilogram truskawek – w zależności od miejsca sprzedaży i kraju pochodzenia – zapłacimy od 20-25 złotych. Z kolei na kilogram szparagów trzeba wydać średnio od 10 do 18 złotych.
- Codziennie temperatura w nocy oscylowała w okolicach zera, czyli przygruntowe przymrozki - dodaje Mariusz Dziergas, plantator z Sidziny. - Trzeba było rośliny na wieczór okrywać i rano odkrywać. To już koszty bardzo duże. Dodatkowo susza. Każdy już ma nawodnienie, ale to też nie leje się za darmo.
- Teraz kończą się truskawki, które mamy pod folią - informuje Aneta Wojtasik z Lędzin. - Myślę, że będą dosyć drogie w tym roku. Pogoda jest jaka jest. Jest zimno. Truskawki nie dojrzewają nam w gruncie.
- Przed nami znowu chłodne noce, zapowiadane są 2 stopnie na plusie, więc szparag w takich warunkach będzie stał w miejscu, nie rośnie - mówi Sylwia Król z gospodarstwa rolnego SzargRol z Radziejowa. - Wszystko jest uzależnione u nas od pogody. To jest interes "pod chmurką". Jeżeli temperatura wynosi +20 i w nocy +10, to jest dobrze. Jak jest chłodniej, to zaczynają się problemy.
Średnio za kilogram truskawek – w zależności od miejsca sprzedaży i kraju pochodzenia – zapłacimy od 20-25 złotych. Z kolei na kilogram szparagów trzeba wydać średnio od 10 do 18 złotych.