Opolskie sieci handlowe działają
Mamy pierwsze informacje o braku środków dezynfekujących i towaru w hurtowniach. Z takimi problemami spotkał Franciszek Nawratil, prezes Rolmel w Pokoju. Natomiast Paweł Grabowski, właściciel sieci sklepów i piekarni w okolicy Izbicka, Otmic i Rozmierki tłumaczy, że po ubiegłotygodniowej panice w tej chwili w sklepach jest zastój i nie ma problemu z towarem. Natomiast w jednym są zgodni, nadal mamy do czynienia z paniką.
- Zaczyna brakować mleka i ryżu. Dzisiaj rano próbowałem robić zamówienie i okazuje się, że wyświetlił się komunikat "brak towaru". Obsługa, która pozostała w pracy domaga się środków dezynfekujących, ale ich brakuje. Dzisiaj ledwo udało mi się kupić chusteczki antybakteryjne w jednej z hurtowni - mówi prezes Rolmel.
Paweł Grabowski podkreśla, że na uwagę zasługuje postawa obsługi. - Jestem pełen podziwu dla nich, ponieważ w ubiegłym tygodniu w sklepach mieliśmy natłok klientów, a nie wiadomo też kto, gdzie był.
Jak dodał: - Z powodu paniki sklepowej produkcja pieczywa wzrosła o 30 procent, ale teraz okazało się, że je kupili, schowali do zamrażarek, więc sprzedaż spowolniła. To jest chore, ponieważ ta żywność nie zostanie zjedzona tylko wyrzucona - mówi.