Składowisko w Domaszkowicach chce zwiększyć wydajność. Jeszcze w tym roku może wznowić przyjmowanie bioodpadów
Wysypisko w podnyskich Domaszkowicach w przyszłym roku będzie mogło zwiększyć limit przyjęć tzw. frakcji biodegradowalnej. Dzięki zmianie technologii możliwe będzie przetwarzanie nawet o 1/3 więcej odpadów niż obecnie.
Nowe rozwiązania umożliwią skrócenie okresu leżakowania bioodpadów, dzięki czemu zamiast obecnych 3 tysięcy ton, składowisko będzie mogło przyjmować nawet 4 tysiące ton rocznie. Jak zapowiada prezes spółki EKOM Damian Nowakowski, nowa technologia zostanie wdrożona najprawdopodobniej jeszcze w grudniu.
- Współpracujemy z instytutem, który naszą obecną technologię stara się zmodyfikować i jesteśmy już w fazie końcowej. Odpowiednio nawadniając, przerzucając te pryzmy, możemy zredukować taki proces z 8 na 6 tygodni, a to już pozwoli nam przyjąć więcej tych odpadów - wyjaśnia.
Dzięki temu zakład, najprawdopodobniej jeszcze w tym roku, będzie mógł wznowić odbiór bioodpadów. Te po wyczerpaniu limitu, od października nie są przyjmowane od gmin wożących je dotychczas do Domaszkowic.
- Współpracujemy z instytutem, który naszą obecną technologię stara się zmodyfikować i jesteśmy już w fazie końcowej. Odpowiednio nawadniając, przerzucając te pryzmy, możemy zredukować taki proces z 8 na 6 tygodni, a to już pozwoli nam przyjąć więcej tych odpadów - wyjaśnia.
Dzięki temu zakład, najprawdopodobniej jeszcze w tym roku, będzie mógł wznowić odbiór bioodpadów. Te po wyczerpaniu limitu, od października nie są przyjmowane od gmin wożących je dotychczas do Domaszkowic.