- Szereg inwestycji, które realizujemy to są inwestycje, które są dofinansowywane na poziomie 85 procent, ale mimo to 15 procent musimy mieć wkładu własnego - wyjaśnia Jerzy Wrębiak, burmistrz Brzegu.

Do tych inwestycji należą ścieżki rowerowe, deptak wzdłuż Odry, remont domu kultury czy basenu przy ulicy Korfantego.

Do przetargu na udzielenie kredytu stanęły dwa banki oferujące łączne koszty na poziomie od 4 mln 782 tysięcy do 6 mln 386 tysięcy złotych.

Burmistrz uspokaja, że kredyty są rzeczą normalną nie tylko w funkcjonowaniu prywatnych podmiotów, ale też samorządów samorządów, dodając jednocześnie, że finanse gminy są pod kontrolą.

- Nasza sytuacja finansowa jako miasta jest bardzo dobra a to powoduje, że możemy sięgnąć po kredyt, który jest rzeczą normalną. Ostatnio ukazał się ranking Ministerstwa Finansów, z którego wynika, że jesteśmy gminą, która ma jedno z najmniejszych zadłużeń w Polsce.

To według wyliczeń wyniosło 426 złotych na jednego mieszkańca. Jak zauważa burmistrz, większe wartości odnotowano między innymi w Skarbimierzu, Kędzierzynie-Koźlu czy Nysie.

Władze Brzegu mają wkrótce wybrać, od którego banku gmina pożyczy pieniądze. Spłata kredytu ma potrwać do końca 2038 roku.