Targi przyciągnęły również zwiedzających, którzy nie mają gospodarstw, a wystawę traktują jako możliwość pokazania zwierząt swoim dzieciom.

- Przyjechaliśmy całą rodziną z dziećmi, chcieliśmy pokazać im zwierzęta. Jak nie ma się gospodarstwa, to brakuje okazji do tego, aby zobaczyć krowę, owce, bażanty czy króliki. Mnie zainteresował ogromny koń, pierwszy raz takiego widzę – mówi Łukasz Burzak.

- Największą atrakcją tej wystawy jest polski koń rozpłodowy, o potężnej budowie z niespotykaną ogromną grzywą. Ta wystawa przyciąga wiele osób, które interesują się tym, co naturalne i mają ochotę obcować ze zwierzętami. Przyjeżdżają tutaj nie tylko rolnicy, ale całe rodziny – mówi Edward Marzec.

Na kilkunastu stoiskach prezentowali się również producenci pasz i sprzętu mleczarskiego. Rolnicy mogli skorzystać z porad specjalistów, prezentowane były również rozwiązania grzewcze stosowane w hodowli zwierząt oraz maszyny rolnicze.