W przedwcześnie zakończonych rozgrywkach brzeżanie zajęli pierwsze miejsce. Do tego rozegrali 16 spotkań, czyli o jedno mniej niż drugi Berland i trzecie BSF Bochnia. Jednak te trzy zespoły łączy jedno: wszystkie wywalczyły tyle samo punktów i tu pojawiają się niejasności.

- Dla nas oczywiste jest, że to myśmy wygrali te rozgrywki. Jednak nieoficjalnie dowiedziałem się, że awansuje zespół z Bochni - mówi Robert Gorazdowski, prezes Gredaru Brzeg. - To tylko z tego względu, że ma lepszy bilans bramkowy w całych rozgrywkach, o jedno trafienie. Tyle, że Bochnia jest na 3. miejscu, a my na 1. Mamy równą liczbę punktów, do tego jeden mecz rozegrany mniej i dwa bezpośrednie pojedynki, w których mamy lepszy bilans. Na wyjeździe wygraliśmy, a u siebie zremisowaliśmy. Uważam, że sytuacja wygląda jasno i nie wiem co teraz PZPN próbuje zrobić.

Jeżeli PZPN utrzyma status quo w I-ligowej tabeli, to Gredar bezpośrednio awansuje do ekstraklasy, a w barażach o prawo gry na najwyższym poziomie zagra Berland.

Decyzję w tej sprawie powinniśmy poznać jutro (20.05).