Emocje także poza boiskiem. OZPN komentuje sytuacje z awansem do trzeciej ligi i barażem o pozostanie w czwartej lidze
Bardzo dużo działo się pod koniec piłkarskiego sezonu na Opolszczyźnie i to nie tylko na boisku. W trzeciej lidze zagra nie zwycięzca, a drugi zespół czwartej ligi, a w lidze czwartej pozostanie zespół, który w barażu dwukrotnie przegrał z rywalem z klasy okręgowej.
Z możliwości występów w trzeciej lidze nie skorzystała Polonia Głubczyce, która wygrała rywalizację na niższym szczeblu. Z takiej możliwości skorzystał ostatecznie drugi na koniec minionego sezonu LZS Starowice Dolne.
- Tak wynika z przepisów PZPN. Jeśli rezygnuje mistrz danej klasy rozgrywkowej, wniosek trafia do wicemistrza. LZS ostatecznie licencję otrzymał - tłumaczy Piotr Głowacki, przewodniczący wydziału gier OZPN. - Wyzwanie mieli, jeśli chodzi o obiekt sportowy. Rozwiązanie było dwojakie. Albo występują ze swoim obiektem, na który byłoby ciężko o licencję, albo występują z opcją dwóch stadionów i z tej ewentualności klub skorzystał.
Sporo poza boiskiem działo się również w barażu o utrzymanie w czwartej lidze pomiędzy Swornicą Czarnowąsy a Olimpią Lewin Brzeski. Lepszy dwukrotnie był zespół z Lewina, ale przyznany walkower za pierwszy mecz dał w ostatecznym rozrachunku utrzymanie Swornicy.
- Tu kontrowersji nie było żadnych. W klubie z Lewina Brzeskiego wystąpił nieuprawniony zawodnik, który powinien pauzować za zbyt dużo liczbę kartek - mówi Głowacki. - Było to niedopatrzenie, które skutkowało nieprzyjemną sytuacją po stronie Olimpii. W tej kwestii sportowej okazali się lepsi, ale przez swoje niedopatrzenie nie awansowali. Trzeba było zweryfikować pierwszy mecz, który wygrała Olimpia 4:2, na 0:3.
Wiadomo już, że trzecia liga rozgrywki rozpocznie 3. sierpnia, a liga czwarta ruszy tydzień później.
- Tak wynika z przepisów PZPN. Jeśli rezygnuje mistrz danej klasy rozgrywkowej, wniosek trafia do wicemistrza. LZS ostatecznie licencję otrzymał - tłumaczy Piotr Głowacki, przewodniczący wydziału gier OZPN. - Wyzwanie mieli, jeśli chodzi o obiekt sportowy. Rozwiązanie było dwojakie. Albo występują ze swoim obiektem, na który byłoby ciężko o licencję, albo występują z opcją dwóch stadionów i z tej ewentualności klub skorzystał.
Sporo poza boiskiem działo się również w barażu o utrzymanie w czwartej lidze pomiędzy Swornicą Czarnowąsy a Olimpią Lewin Brzeski. Lepszy dwukrotnie był zespół z Lewina, ale przyznany walkower za pierwszy mecz dał w ostatecznym rozrachunku utrzymanie Swornicy.
- Tu kontrowersji nie było żadnych. W klubie z Lewina Brzeskiego wystąpił nieuprawniony zawodnik, który powinien pauzować za zbyt dużo liczbę kartek - mówi Głowacki. - Było to niedopatrzenie, które skutkowało nieprzyjemną sytuacją po stronie Olimpii. W tej kwestii sportowej okazali się lepsi, ale przez swoje niedopatrzenie nie awansowali. Trzeba było zweryfikować pierwszy mecz, który wygrała Olimpia 4:2, na 0:3.
Wiadomo już, że trzecia liga rozgrywki rozpocznie 3. sierpnia, a liga czwarta ruszy tydzień później.