Podwójny aplauz na finał 67. sezonu artystycznego w Filharmonii Opolskiej
Owacjami na stojąco zakończyły się obie części piątkowego (14.06) koncertu, wieńczącego 67. sezon artystyczny Filharmonii Opolskiej im. Józefa Elsnera. W pierwszej części wieczoru wystąpił wybitny skrzypek Jakub Jakowicz, który wspólnie z orkiestrą pod dyrekcją Przemysława Neumanna zaprezentował mało znany II koncert skrzypcowy D-dur op. 16 Emila Młynarskiego.
- To jest przygoda dosyć świeża z tym utworem - przyznaje skrzypek.
- Gram go dopiero drugi raz w życiu z orkiestrą. Nadzwyczajny koncert, jestem zachwycony tym utworem. Też tam są melodie nasze, polskie, które się czuje, w krwi płynie ta muzyka nam. Jest masa ciekawych barw, niebanalnych zestawów instrumentów.
Artysta nie kryje także satysfakcji, że mimo bogatej oferty kulturalnej w mieście, koncert odbył się przy pełnej widowni.
- Ciszę się, że melomani dopisali, klasyczni - mówi Jakowicz i przyznaje, że opolski festiwal przyciąga uwagę różnych ludzi. - Myślę, że festiwal opolski jest cudowny i bardzo jest potrzebny. Śledzę te nasze losy współczesnych popowych muzyków, koledzy grają na festiwalu opolskim, bo Polska Orkiestra Radiowa jest, jak co roku, na festiwalu. I właśnie koledzy widzieli moje zdjęcie na ulicach miasta. To miło, że wszyscy się znaleźliśmy w Opolu, w takim gorącym.
Oprócz koncertu skrzypcowego E. Młynarskiego, w programie znalazła się także Uwertura fantastyczna "Bajka" Stanisława Moniuszki oraz II symfonia e-moll op. 27 Sergieja Rachmaninowa.
Dodajmy, że choć zakończył się sezon artystyczny w filharmonii, muzycy będą jeszcze koncertowali m.in. na festiwalu weberowskim w Pokoju. Więcej na ten temat w najbliższej audycji "Klasyka wieczorową porą".
- Gram go dopiero drugi raz w życiu z orkiestrą. Nadzwyczajny koncert, jestem zachwycony tym utworem. Też tam są melodie nasze, polskie, które się czuje, w krwi płynie ta muzyka nam. Jest masa ciekawych barw, niebanalnych zestawów instrumentów.
Artysta nie kryje także satysfakcji, że mimo bogatej oferty kulturalnej w mieście, koncert odbył się przy pełnej widowni.
- Ciszę się, że melomani dopisali, klasyczni - mówi Jakowicz i przyznaje, że opolski festiwal przyciąga uwagę różnych ludzi. - Myślę, że festiwal opolski jest cudowny i bardzo jest potrzebny. Śledzę te nasze losy współczesnych popowych muzyków, koledzy grają na festiwalu opolskim, bo Polska Orkiestra Radiowa jest, jak co roku, na festiwalu. I właśnie koledzy widzieli moje zdjęcie na ulicach miasta. To miło, że wszyscy się znaleźliśmy w Opolu, w takim gorącym.
Oprócz koncertu skrzypcowego E. Młynarskiego, w programie znalazła się także Uwertura fantastyczna "Bajka" Stanisława Moniuszki oraz II symfonia e-moll op. 27 Sergieja Rachmaninowa.
Dodajmy, że choć zakończył się sezon artystyczny w filharmonii, muzycy będą jeszcze koncertowali m.in. na festiwalu weberowskim w Pokoju. Więcej na ten temat w najbliższej audycji "Klasyka wieczorową porą".