Jeżeli chodzi o lokalizację - raczej odpada park Jordanowski. Zdaniem burmistrza Andrzeja Jasińskiego, to miejsce jest zbyt płaskie i mocno kojarzone z placami zabaw, ale temat nie jest zamknięty. Patrząc na wymagania finansowe firm projektujących podobne obiekty, nad dokumentacją mogliby popracować studenci architektury.

- To otwarte umysły, a ich projekty są często fajne i szalone, więc ideę oceniam pozytywnie. Trzeba jednak podkreślić, że na razie nie warto wykonywać projektu, który później może stracić ważność. Najpierw trzeba znaleźć wkład własny i dobry nabór na projekty, z których można by to zrealizować. Mamy różne myśli, na przykład, żeby pochylić się bardziej w kierunku projektów transgranicznych z Czechami - mówi burmistrz.

Przypomnijmy, Dobrodzień miał kiedyś amfiteatr w zabytkowym parku miejskim. Zbudowano go w latach 70. na miejscu rozebranej gorzelni, ale budowla nie przetrwała do dziś.