Opolanie stworzyli wystawę o Katyniu, która jest pokazywana w Gruzji
"Katyń - it has been an unusual morning" - to wystawa stworzona przez opolan, która podróżuje po Gruzji. Ekspozycja Muzeum Katyńskiego była już pokazywana w Muzeum Narodowym w Tibilisi teraz przyjechała do Gori - miasta z muzeum, pomnikiem i domem Stalina.
- Na tę wystawę składa się instalacja złożona z 22 czarnych słupów o wysokości 2 i pół metra - mówi Mandela. - Zamysłem tej wystawy było stworzenie przestrzeni, która da możliwość odbioru treści. Jest ona minimalna. Tekstu jest niewiele. Na każdym słupie znajduje się dosłownie kilka zdań i zdjęć, ale cała przestrzeń daje możliwość bycia sam na sam z tą treścią, zdjęciami i emocjami, które chcemy przekazać na wystawie - dodaje.
Przed stworzeniem instalacji Wojciech Mandela został zaproszony do udziału w projekcie, aby sfilmować wspomnienia dzieci ofiar.
- Rozmowy z tymi dziećmi wywarły na mnie tak ogromne wrażenie, że bardzo chętnie zgodziłem się uczestniczyć w pracą nad wystawą na dalszych etapach - zaznacza Mandela.
- Każdy opowiadając o zbrodni katyńskiej mówi o 22 tysiącach ofiarach - tłumaczy Magda Sasal. - Myśmy zbudowali tę wystawę i w naszej narracji nie skupiamy się ani razu na samej tej liczbie. Nie pokazujemy, że są to tylko te ofiary, które zginęły bezpośrednio z rąk NKWD, ale pokazujemy, że to także bliscy tych wszystkich jeńców. Nie skupiamy się wyłącznie na datach czy na faktach, ale po prostu pokazujemy historię poszczególnych osób i na wystawie mamy ich dosłownie kilkanaście - dodaje.
Wystawa do połowy lutego ma być prezentowana w największych miastach Gruzji. Na otwarciu wystawy w Gori obecny był gruziński minister obrony i polski ambasador w Gruzji.