Szanty rozbrzmiewały nad Odrą w Opolu
Piosenka żeglarska i szanty towarzyszyły kończącemu się II Opolskiemu Dniowi Rzeki. Scena ustawiona na bulwarach nadodrzańskich w Opolu gościła dziś cztery zespoły prezentujące ten nurt muzyczny. Wystąpiły grupy: Mapaja, Klub 50, Banan Boat i Za Horyzontem.
Członkinie tego ostatniego pochodzą z Wrocławia. Przekonują, że Dolny Śląsk i Śląsk to zagłębie szant. - Mamy najdalej do morza, więc najbardziej tęsknimy do niego - mówią.
Zapytaliśmy o najczęściej poruszaną tematykę w podobnych pieśniach.
- Patrzymy na pływanie i całą tę kulturę żeglarską od strony kobiecej, czyli my opowiadamy o pannach portowych, żonach oraz matkach – wszystkich tęskniących, siedzących w domach i pływających. Chłopcy śpiewają natomiast pieśni pracy - o ciągnięciu liny – i innych przyjemnych rzeczach. Panowie mówią o piciu, kobietach czekających na nich i o pływaniu. Poza tym często pojawia się wątek dotyczący tego, co zrobią po przypłynięciu do portu - mówią wokalistki: Anna Frankiewicz i Agata Boratczuk.
Z kolei skrzypaczka Beata Greb-Markiewicz przekonuje, że nawet publiczność trafiająca na koncerty Za Horyzontem przez przypadek reaguje bardzo pozytywnie. - Traktujemy to jako odskocznię - zaznacza.
- Trzeba to lubić. Dla nas to jest duża radość i w pewnym sensie hobby dlatego, że większość ma swój zawód wykonywany na co dzień. Oprócz tego mamy sposób na odstresowanie, zrobienie czegoś innego i bycie także kimś innym, przynajmniej na koncertach - tłumaczy.
Dodajmy, że Radio Opole było współorganizatorem II Opolskiego Dnia Rzeki.
Zapytaliśmy o najczęściej poruszaną tematykę w podobnych pieśniach.
- Patrzymy na pływanie i całą tę kulturę żeglarską od strony kobiecej, czyli my opowiadamy o pannach portowych, żonach oraz matkach – wszystkich tęskniących, siedzących w domach i pływających. Chłopcy śpiewają natomiast pieśni pracy - o ciągnięciu liny – i innych przyjemnych rzeczach. Panowie mówią o piciu, kobietach czekających na nich i o pływaniu. Poza tym często pojawia się wątek dotyczący tego, co zrobią po przypłynięciu do portu - mówią wokalistki: Anna Frankiewicz i Agata Boratczuk.
Z kolei skrzypaczka Beata Greb-Markiewicz przekonuje, że nawet publiczność trafiająca na koncerty Za Horyzontem przez przypadek reaguje bardzo pozytywnie. - Traktujemy to jako odskocznię - zaznacza.
- Trzeba to lubić. Dla nas to jest duża radość i w pewnym sensie hobby dlatego, że większość ma swój zawód wykonywany na co dzień. Oprócz tego mamy sposób na odstresowanie, zrobienie czegoś innego i bycie także kimś innym, przynajmniej na koncertach - tłumaczy.
Dodajmy, że Radio Opole było współorganizatorem II Opolskiego Dnia Rzeki.