Lekcje etyki muszą być, gdy chcą rodzice
Obowiązek taki wprowadza rozporządzenie ministra edukacji.
Nowelizacja ta jest dostosowaniem przepisów do orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. W 2010 roku wydał on wyrok w sprawie „Grzelak przeciwko Polsce”. Problem dotyczył skargi rodziców. Przez kilka lat zabiegali o lekcje etyki dla syna, który nie chodził na religię. Trybunał zarzucił Polsce naruszenie zakazu dyskryminacji wolności sumienia i wyznania. Wskazał, że w szkołach odmawia się prowadzenia zajęć z etyki ze względu na brak wymaganej przepisami liczby chętnych uczniów.
- Lekcje etyki były u nas w dwóch szkołach – wyjaśnia Maria Strońska, dyrektor Gminnego Zarządu Oświaty i Wychowania w Prudniku.
- W Szkole Podstawowej nr 3 zajęcia z etyki odbywały się w ubiegłym roku szkolnym, jednak w tym roku zrezygnowali z nich rodzice. Natomiast od 30 września rozpoczęliśmy takie lekcje w Gimnazjum nr 1. Obowiązujące dotychczas przepisy wymagały, że aby zorganizować takie zajęcia musiało być siedmioro uczniów – dodaje Maria Strońska.
- Mamy grupę uczniów, która uczęszcza na lekcje etyki zamiast religii - mówi Jadwiga Harasymowicz, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Prudniku. – Niestety, te zajęcia odbywają się dla grupy międzyoddziałowej, czyli dla uczniów wszystkich klas, którzy nie uczęszczają na religię. Natomiast jeżeli zdarza nam się przypadek, że uczeń nie uczęszcza ani na etykę, ani na religię to wówczas – zgodnie z obowiązującym jeszcze rozporządzeniem – organizujemy mu inne zajęcia np. z preorientacji zawodowej.
Według danych ministerstwa edukacji w poprzednim roku szkolnym, w 1381 placówkach nie było lekcji etyki. Prowadzenie takich zajęć - gdy będą się tego domagać rodzice - stanie się obowiązkowe od września.
Posłuchaj naszych rozmówców:
Jan Poniatyszyn