Pomysł łączenia bibliotek wciąż budzi emocje
– Sytuacja jest dokładnie taka sama. Biblioteka publiczna będzie pełniła funkcję biblioteki szkolnej, ewentualnie biblioteka szkolna będzie pełniła funkcję biblioteki publicznej. Wracamy do punktu wyjścia. Będziemy mieli zdecydowanie ograniczony wpływ na ucznia, nie będziemy mogli odpowiadać za jego bezpieczeństwo, prowadzić lekcji z Karty nauczyciela, bo zostaniemy jej pozbawieni. Tu się nic nie zmieniło – ocenia Aneta Rozenbajger.
Pomysłodawcy ustawy argumentują, że dzięki zmianom więcej osób zyska dostęp do książek. – Być może w niektórych szkołach takie rozwiązanie mogłoby się sprawdzić, natomiast nie może to być obowiązkowe. Jest to przywilej dla samorządu, z tym że praktyki pokazują, że tam, gdzie jest ten przywilej, samorządy często korzystają wyłącznie ze względów finansowych, a finanse nie mogą być decydujące we wszystkim – podkreśla Mirosław Śnigórski, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 w Opolu.
– Sądzę, że ministerstwo chce zaoszczędzić przede wszystkim na mojej pensji – dodaje Aneta Rozenbajger. W bibliotekach szkolnych w całej Polsce jest zatrudnieniowych 14 tysięcy nauczycieli-bibliotekarzy. Ich praca jest objęta Kartą nauczyciela.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Katarzyna Zawadzka (oprac. WK)