Proces dzieciobójczyni z Czarnowąs. Świadek: dziewczyna "do rany przyłóż"
Ciąg dalszy procesu Krystyny Sz. z Czarnowąs, oskarżonej o zabójstwo własnych dzieci. To sprawa z sierpnia ubiegłego roku, kiedy to kobieta miała podciąć gardła 4-letniej dziewczynce oraz o rok młodszemu chłopcu.
W Sądzie Okręgowym w Opolu zeznawali dziś świadkowie, m.in. pracownica Ośrodka Interwencji Kryzysowej oraz mężczyzna, który pracował z ojcem dzieci.
- Była zawsze zadowolona, miło się z nią rozmawiało, uśmiechnięta, życzliwa, wzorowa dziewczyna, taka "do rany przyłóż" - mówił mężczyzna.
- [mówiła - red.], że do kłótni dochodzi z powodu nieporządku w mieszkaniu i że pan Tomasz wpada wtedy w złość. Mówiła, że nie pomaga jej przy dzieciach i ciągle jest w pracy. Mówiła, że chciałaby, żeby trochę bardziej ją wspierał i żeby mogła się do niego przytulić, i o tym przytulaniu mówiła często. W procedurze była zapraszana pani z przedszkola i tu nie było uwag do co opieki - mówiła pracownica Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Opolu.
Zeznania złożył już ojciec dzieci i jego rodzina, nie są one jednak jawne. Za podwójne zabójstwo Krystynie Sz. grozi od 8 lat więzienia do dożywocia.