Namysłów: Szykuje się polityczna rewolucja w powiecie
Porozumienie w tej sprawie podpisano dzień przed sesją. – To na pewno w jakiś sposób ma wzmocnić Sojusz Lewicy Demokratycznej. Myślę, że większość członków SLD chciała tego wyjścia – mówi Sławomir Gradzik, szef powiatowych struktur SLD.
Co ciekawe, nie wszyscy członkowie namysłowskiej lewicy zgadzają się na takie rozwiązanie – Andrzej Spór, wieloletni działacz SLD i dziś wicestarosta nie bierze udziału w zmianach.
Gradzik już dziś mówi, że będzie próba odwołania starosty Juliana Kruszyńskiego:
Będzie to jednak mogło nastąpić dopiero na przełomie marca i kwietnia, ponieważ we wrześniu próbowano odwołać zarząd – opozycji zabrakło głosów i od tego momentu trzeba czekać 6 miesięcy do następnego wniosku.
Z niepokojem na wewnętrzne roszady patrzy starosta Kruszyński. – Zmiana koalicji w tej chwili jest szalonym błędem, zwłaszcza kiedy zaczynamy odnosić konkretne sukcesy – podkreśla starosta.
Podczas ostatniej sesji odwołano już wiceprzewodniczącego rady powiatu, Krzysztofa Szyndlarewicza z PO:
Nowej koalicji kibicuje największy opozycjonista Kruszyńskiego – były starosta Michał Ilnicki z PSL:
Dziś nowa koalicja ma tylko zwykłą większość, która może pozwolić na odwołanie przewodniczącego rady, o czym się nieoficjalnie mówi, ale do odwołania całego zarządu powiatu brakuje im jeszcze dwóch głosów. I o tych dwóch radnych będzie walka przez najbliższe tygodnie. Jeśli to się uda, będzie rewolucja polityczna w powiecie namysłowskim.
Maciej Stępień (oprac. WK)