Politycy o podziałach i osobnych obchodach 11 Listopada
Jednego wspólnego marszu chciałby Piotr Wach z Platformy Obywatelskiej.
– Jednak na tym etapie naszego rozwoju chyba nie jest możliwe, by w Warszawie odbył się jeden marsz, w którym z różnymi hasłami występowaliby przedstawiciele różnych opcji. Prawdopodobnie nie jest to możliwe i nikogo nie należy do tego zmuszać – mówił Piotr Wach.
Małgorzata Wilkos z Solidarnej Polski broniła Patryka Jakiego, który bierze dziś (11.11) udział w warszawskim marszu organizowanym przez skrajnie prawicową Młodzież Wszechpolską oraz nacjonalistyczny Obóz Narodowo-Radykalny.
– Ostry atak na ten marsz ze strony środowisk lewicowych spowodował, że środowiska prawicowe zjednoczyły się. Mały marsz ONR-u przekształcił się w wielotysięczną manifestację środowisk prawicowych – tłumaczyła Małgorzata Wilkos.
Andrzej Mazur z Sojuszu Lewicy Demokratycznej podczas programu zauważył, że w Opolu nie ma pomnika upamiętniającego odzyskanie niepodległości. Dostrzegł także rozdrobnienie społeczeństwa.
– Potrzebna jest nowa siła i idea na rzecz zjednoczenia Polaków – mówił Mazur. – Stosując narzędzia demokracji, obecna władza zapomniała bowiem, że służą one uchwalaniu prawa, które ma dać wszystkim obywatelom jednakowe szanse, prawa i taki sam start. W tej chwili natomiast widoczny jest podział na swoich, tzw. znajomych króliczka oraz resztę.
Andrzej Mazur zaapelował o utworzenie ceremoniału podczas obchodów ogólnopolskich. Grzegorz Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że Polacy są zbyt podzieleni. Podobnie przyznał Jarosław Pilc z Ruchu Palikota, który jednocześnie dodał, że Polacy powinni odchodzić od patetyzmu i marszów na rzecz radosnego przeżywania Święta Niepodległości – chociażby organizując pikniki wojskowe. Jarosław Pilc skrytykował natomiast polityków, którzy chcą wykorzystać święto do umocnienia swojego wizerunku czy wykreowania nowych partii.
Posłuchaj informacji:
Posłuchaj całej rozmowy w niedzielnej (11.11) politycznej „Loży radiowej” tutaj.
Piotr Wrona (oprac. KK)