Rząd zagląda do szpitalnej kuchni. Sprawdziliśmy, jak żywią w USK w Opolu
Nieco ponad 14 złotych wynosi wsad do kotła w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Opolu. To suma, za jaką organizuje się w szpitalu całodniowe wyżywienie dla jednego pacjenta. Zgodnie z zapowiedziami rządu, kosztem miliarda złotych rocznie, w polskich szpitalach ma być wprowadzony program "Dobry posiłek", który ma poprawić jakość szpitalnych kuchni.
- Na dziś stawka nie jest narzucana przez NFZ, jest wyliczana przez szpital - mówi Edyta Hanszke, rzecznik USK w Opolu.
- Ta stawka jest "umieszczona" w tej kwocie, którą dostajemy z NFZ za leczenie pacjenta, dlatego, że żywienie pacjenta, też jest pewnym rodzajem terapii. Trzeba się nagimnastykować, ale proszę pamiętać, że to jest żywienie zbiorowe, że takich posiłków dziennie mamy 250 - 300.
Paulina Polok, dietetyk oddziału wewnętrznego w USK, nie ukrywa, że pacjenci skarżą się na posiłki. Suma przeznaczana na wyżywienie wymaga dużej elastyczności.
- Posiłki są zbilansowane dobrze, są wyliczane według średniego zapotrzebowania grupy, według zaleceń, żywieniowych norm. Więc myślę, że ilościowo to nie ma problemu. Są uwagi jednak co do różnorodności, urozmaicenia diety, czy też preferencji u pacjenta. Żywienie w domu wygląda przecież zupełnie inaczej niż w domu u pacjenta.
Dodajmy, że jak wskazuje rzecznik USK statystycznie więcej niż połowa pacjentów hospitalizowanych w tym szpitalu ma przepisaną dietę.
- Ta stawka jest "umieszczona" w tej kwocie, którą dostajemy z NFZ za leczenie pacjenta, dlatego, że żywienie pacjenta, też jest pewnym rodzajem terapii. Trzeba się nagimnastykować, ale proszę pamiętać, że to jest żywienie zbiorowe, że takich posiłków dziennie mamy 250 - 300.
Paulina Polok, dietetyk oddziału wewnętrznego w USK, nie ukrywa, że pacjenci skarżą się na posiłki. Suma przeznaczana na wyżywienie wymaga dużej elastyczności.
- Posiłki są zbilansowane dobrze, są wyliczane według średniego zapotrzebowania grupy, według zaleceń, żywieniowych norm. Więc myślę, że ilościowo to nie ma problemu. Są uwagi jednak co do różnorodności, urozmaicenia diety, czy też preferencji u pacjenta. Żywienie w domu wygląda przecież zupełnie inaczej niż w domu u pacjenta.
Dodajmy, że jak wskazuje rzecznik USK statystycznie więcej niż połowa pacjentów hospitalizowanych w tym szpitalu ma przepisaną dietę.