Szpital w Głuchołazach. Gorąca dyskusja nyskich radnych powiatowych na temat zadłużenia jednostki
Nyscy radni powiatowi przyjęli dziś (29.01) sprawozdania finansowe ZOZ-ów w Nysie i Głuchołazach za 2019 rok. O ile kwestia placówki w stolicy powiatu nie budziła zastrzeżeń, to gorąca dyskusja wywiązała się przed głosowaniem w sprawie Głuchołaz.
Lecznica odnotowała stratę netto w wysokości miliona 54 tysięcy złotych. W planie naprawczym zapisano zmniejszenie straty do poziomu 427 tysięcy w bieżącym roku i wypracowanie niewielkiego zysku w przyszłym. W czasie dyskusji nie brakowało pomysłów na poprawę sytuacji szpitala. Radny Daniel Palimąka (Koalicja Obywatelska) zapowiedział złożenie projektu uchwały umożliwiającej jego szybkie oddłużenie.
- Ona dawałaby całkowite umorzenie pożyczki, która jest powyżej 3 milionów. Chcemy, aby zarząd powiatu wyasygnował pieniądze, które w 100 procentach pokryją zobowiązania wymagalne - dodał.
Radny Czesław Biłobran (PSL) ubolewał, że pandemia koronawirusa przyniesie pogorszenie stanu finansowego ZOZ-u.
- 2 lata przed covid-em szpital w Głuchołazach wychodził już na prostą. Tamta strata była na poziomie minimalnym, 20 parę tysięcy. COVID-19 zburzył wszystko, ludzie się boją iść na rehabilitację, a ten szpital właśnie takie usługi świadczy - powiedział.
Przewodniczący rady Bogdan Wyczałkowski (klub radnych burmistrza Kordiana Kolbiarza) zauważał, że sytuacja finansowa szpitala poprawia się, jednak problemem dla lecznicy są długi z poprzednich lat, które według jego danych sięgają 10 milionów złotych.
- Faktycznie ten wynik roczny jest na prawie na poziomie amortyzacji i nie ma moim zdaniem co panikować, jeżeli chodzi o sam ostatni rok. Natomiast trzeba sobie zdać sprawę, że dyrektor Grychowski ma cały czas ogon, który się za nim ciągnie z lat poprzednich - stwierdził.
Jednocześnie przewodniczący przychylił się do pomysłu radnego Koalicji Obywatelskiej.
Radna PiS Maria Żukowska-Jacykowska przekonywała z kolei, że Daniel Palimąka nie wykorzystał szansy na poprawę płynności finansowej placówki, między innymi wtedy, gdy zasiadał w zarządzie powiatu.
- Pan Daniel tutaj 12 lat działa w powiecie i miał okazję oddłużyć szpital w Głuchołazach. Jakoś wcześniej nie rzucił tego pomysłu, nie zostało to zrealizowane - wskazywała.
Starosta Andrzej Kruczkiewicz (PiS) sugerował, że pomysł radnego Palimąki to element gry politycznej. Jednocześnie zaapelował, by poczekać na rządowe propozycje wsparcia dla szpitali.
- Być może zgłoszenie takiego wniosku jeszcze mija się totalnie z celem. Jest spotkanie 5 lutego z rządem, a do 30 maja ma być przedstawiony cały program - mówił.
W odpowiedzi pojawiły się też głosy, że powiat powinien rozwiązać problem we własnym zakresie, zamiast liczyć na pomoc ze strony państwa.
Ostatecznie radni przyjęli raport i program naprawczy. Za było 21 z nich, a 3 wstrzymało się od głosu.
- Ona dawałaby całkowite umorzenie pożyczki, która jest powyżej 3 milionów. Chcemy, aby zarząd powiatu wyasygnował pieniądze, które w 100 procentach pokryją zobowiązania wymagalne - dodał.
Radny Czesław Biłobran (PSL) ubolewał, że pandemia koronawirusa przyniesie pogorszenie stanu finansowego ZOZ-u.
- 2 lata przed covid-em szpital w Głuchołazach wychodził już na prostą. Tamta strata była na poziomie minimalnym, 20 parę tysięcy. COVID-19 zburzył wszystko, ludzie się boją iść na rehabilitację, a ten szpital właśnie takie usługi świadczy - powiedział.
Przewodniczący rady Bogdan Wyczałkowski (klub radnych burmistrza Kordiana Kolbiarza) zauważał, że sytuacja finansowa szpitala poprawia się, jednak problemem dla lecznicy są długi z poprzednich lat, które według jego danych sięgają 10 milionów złotych.
- Faktycznie ten wynik roczny jest na prawie na poziomie amortyzacji i nie ma moim zdaniem co panikować, jeżeli chodzi o sam ostatni rok. Natomiast trzeba sobie zdać sprawę, że dyrektor Grychowski ma cały czas ogon, który się za nim ciągnie z lat poprzednich - stwierdził.
Jednocześnie przewodniczący przychylił się do pomysłu radnego Koalicji Obywatelskiej.
Radna PiS Maria Żukowska-Jacykowska przekonywała z kolei, że Daniel Palimąka nie wykorzystał szansy na poprawę płynności finansowej placówki, między innymi wtedy, gdy zasiadał w zarządzie powiatu.
- Pan Daniel tutaj 12 lat działa w powiecie i miał okazję oddłużyć szpital w Głuchołazach. Jakoś wcześniej nie rzucił tego pomysłu, nie zostało to zrealizowane - wskazywała.
Starosta Andrzej Kruczkiewicz (PiS) sugerował, że pomysł radnego Palimąki to element gry politycznej. Jednocześnie zaapelował, by poczekać na rządowe propozycje wsparcia dla szpitali.
- Być może zgłoszenie takiego wniosku jeszcze mija się totalnie z celem. Jest spotkanie 5 lutego z rządem, a do 30 maja ma być przedstawiony cały program - mówił.
W odpowiedzi pojawiły się też głosy, że powiat powinien rozwiązać problem we własnym zakresie, zamiast liczyć na pomoc ze strony państwa.
Ostatecznie radni przyjęli raport i program naprawczy. Za było 21 z nich, a 3 wstrzymało się od głosu.