Sytuacja w powiecie opolskim stabilizuje się. Najgorzej było w Dąbrowie, alarmowo cały czas w Niemodlinie
Podmyta skarpa, uszkodzone drogi, zalane świetlica i przedszkole w Dąbrowie i gospodarstwa domowe. W gminie Dąbrowa trwa usuwanie skutków i szacowanie strat po nawałnicy, z którą walczono od piątku (19.06).
Najmocniej ucierpiały Dąbrowa, Chróścina i Karczów, gdzie z brzegów wystąpiła rzeczka Dożyna, zwana Krzywulą.
- W tej chwili analizujemy sytuację, przy czym na pewno będziemy zwracali się o odszkodowanie - mówi Katarzyna Gołębiowska-Jarek, wójt Dąbrowy. - Czekamy, żeby wody zeszły. Najbardziej chyba ucierpiały podwórka w miejscowości Karczów. Na pewno w Dąbrowie też kilka ulic. Najbliższe półtora dnia pokaże nam jak będzie wyglądała ta sytuacja, dlatego, że w Niewodnikach mamy remontowany most. Tam był położony bypass przejazdowy dla maszyn rolniczych. Musiał zostać zdemontowany. Wiemy też, że sytuacja na Dożynie cały czas nie jest dobra. Ta woda zeszła, na razie nie pada, ale nie wiemy jeszcze, w których miejscach zastawKi są zrobione.
W powiecie opolskim stan alarmowy cały czas utrzymuje się na Ścinawie Niemodlińskiej w okolicach Niemodlina. Jak poinformowała nas burmistrz Dorota Koncewicz sytuacja jest opanowana. Poza miejscowymi podtopieniami pól, nie odnotowano innych strat.
- W tej chwili analizujemy sytuację, przy czym na pewno będziemy zwracali się o odszkodowanie - mówi Katarzyna Gołębiowska-Jarek, wójt Dąbrowy. - Czekamy, żeby wody zeszły. Najbardziej chyba ucierpiały podwórka w miejscowości Karczów. Na pewno w Dąbrowie też kilka ulic. Najbliższe półtora dnia pokaże nam jak będzie wyglądała ta sytuacja, dlatego, że w Niewodnikach mamy remontowany most. Tam był położony bypass przejazdowy dla maszyn rolniczych. Musiał zostać zdemontowany. Wiemy też, że sytuacja na Dożynie cały czas nie jest dobra. Ta woda zeszła, na razie nie pada, ale nie wiemy jeszcze, w których miejscach zastawKi są zrobione.
W powiecie opolskim stan alarmowy cały czas utrzymuje się na Ścinawie Niemodlińskiej w okolicach Niemodlina. Jak poinformowała nas burmistrz Dorota Koncewicz sytuacja jest opanowana. Poza miejscowymi podtopieniami pól, nie odnotowano innych strat.