Koronawirus uszczuplił miejską kasę w Namysłowie. Gmina szuka oszczędności, bez redukcji zatrudnienia
Namysłów mocno odczuje finansowo skutki epidemii koronawirusa. Tylko do końca kwietnia, do budżetu gminy wpłynęło o prawie milion 800 tysięcy złotych mniej, niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
- Jesteśmy za kwiecień prawie milion złotych stratni z udziału w podatku PIT. Dochodzi do tego jeszcze udział w podatku od osób prawnych. Tutaj spadek jest, jeżeli weźmiemy pod uwagę ogólny procentowy udział, to aż 77 procent jest spadku dochodów, to jest ponad 350 tysięcy - wylicza.
Do tego dochodzą zwolnienia z opłat za parkowanie czy wynajem gminnych lokali, a także ulgi w podatku od nieruchomości. Już dziś łączna kwota wpływów z tych trzech źródeł jest o prawie pół miliona złotych mniejsza, niż zakładano jeszcze przed wybuchem epidemii.
Zdaniem władz miasta, niewykluczone, że najbliższe miesiące przyniosą kolejne spadki wpływów z tytułu podatków, zwłaszcza od zwalnianych osób, które obecnie mogą jeszcze przebywać na okresach wypowiedzeń.
Aby zminimalizować negatywne finansowe skutki koronawirusa Namysłów zapowiada oszczędności. Do tej pory szukano ich głównie w bieżących wydatkach, między innymi kosztach wyjazdów, szkoleń, czy organizacji imprez. Choć magistrat nie wypłacił w tym roku nagród z okazji dnia samorządowca, to zapewnia, że nie zamierza nikogo zwalniać ani obniżać wynagrodzeń. Na razie nie ma również potrzeby rezygnowania z inwestycji.