Gorąca atmosfera na kluczborskim spotkaniu w sprawie S11. Największym problemem planowany węzeł Kluczbork Północ
Wysoka frekwencja i gorąca dyskusja towarzyszyła kluczborskiemu spotkaniu w sprawie planowanej budowy drogi ekspresowej S11.
Kością niezgody jest planowana budowa węzła Kluczbork Północ i prowadzącego do niego łącznika.
- Żyliśmy tak ponad sto lat i było dobrze bez łączników. Węzeł planowany przed Kluczborkiem nie powinien wyglądać tak, jak na przedstawionych planach. On powinien znaleźć się w polach - za Gotartowem - mówi Lidia Toboła.
- My chcemy drugiego węzła przy Kluczborku, tylko wymagamy przesunięcia go w pola. Tam nie będzie nikomu przeszkadzać, cały ruch pójdzie bokiem - poza Kluczborkiem i Gotartowem. Będzie typowy tranzyt dla kierowców niezainteresowanych wjazdem do Kluczborka i oni ominą miasto zupełnie. Wówczas wszyscy będą szczęśliwi - dodaje Piotr Gałka.
Zdaniem Lidii Markowskiej, pełniącej obowiązki dyrektora opolskiego oddziału GDDKiA, spotkanie było bardzo konstruktywne. - Jeszcze raz pochylimy się nad wszystkimi wnioskami mieszkańców - zaznacza.
- Chcemy zrobić to jak najszybciej, biorąc pod uwagę wszystkie głosy i uwagi. Czy uda się znaleźć konsensus, zobaczymy. Na pewno ta sprawa zostanie potraktowana bardzo poważnie. Po podsumowaniu wszystkich analiz zorganizujemy jeszcze jedno spotkanie i przedstawimy efekt.
Dodajmy, w tej sprawie Lidia Markowska zapowiedziała też spotkanie z władzami centralnymi GDDKiA w Warszawie.