Przetarg na krasiejowski Dinopark
Krasiejowski Dinopark czeka na inwestora. Ozimek chce wydzierżawić 34 hektary na 99 lat. Cena wywoławcza to 3 miliony 200 tysięcy złotych. Jest jednak zastrzeżenie - władze gminy poszukują inwestora z branży.
Do tej pory nie pojawił się żaden zainteresowany, ale mamy trochę czasu - mówi wiceburmistrz Ozimka, Marek Korniak:
Zgodnie z ustawą gmina zamieściła informację o przetargu w krajowej "Gazecie Wyborczej", BIP-ie, przesłała ją również do marszałka, a także w Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych. Wicemarszałek województwa Józef Kotyś stwierdza jednak, że to Urząd Marszałkowski próbował zainteresować sprawą PAIZ, a gmina nie wykazała żadnej aktywności w pozyskiwaniu inwestorów:
Co więcej, okazuje się że nikt z PAIZ-u nie wie o żadnej tego typu ofercie - zapewnia rzecznik tej instytucji Agnieszka Gierzyńska:
Pojawiły się też informacje, że opóźnienia związane przetergiem mogą wynikać z próby dostosowania konkursu do konkretnego inwestora. Wiceburmistrz stanowczo zaprzecza i zapewnia, że zrobił wszystko, czego wymaga prawo:
Jeśli nie odbędzie się pierwszy przetarg - zapowiedziany na 4-ty lipca - to zostanie zorganizowany drugi, a tam cena wywoławcza może się zmienić - wyjaśnia Marek Korniak.
Piotr Wójtowicz (oprac. WK)
Do tej pory nie pojawił się żaden zainteresowany, ale mamy trochę czasu - mówi wiceburmistrz Ozimka, Marek Korniak:
Zgodnie z ustawą gmina zamieściła informację o przetargu w krajowej "Gazecie Wyborczej", BIP-ie, przesłała ją również do marszałka, a także w Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych. Wicemarszałek województwa Józef Kotyś stwierdza jednak, że to Urząd Marszałkowski próbował zainteresować sprawą PAIZ, a gmina nie wykazała żadnej aktywności w pozyskiwaniu inwestorów:
Co więcej, okazuje się że nikt z PAIZ-u nie wie o żadnej tego typu ofercie - zapewnia rzecznik tej instytucji Agnieszka Gierzyńska:
Pojawiły się też informacje, że opóźnienia związane przetergiem mogą wynikać z próby dostosowania konkursu do konkretnego inwestora. Wiceburmistrz stanowczo zaprzecza i zapewnia, że zrobił wszystko, czego wymaga prawo:
Jeśli nie odbędzie się pierwszy przetarg - zapowiedziany na 4-ty lipca - to zostanie zorganizowany drugi, a tam cena wywoławcza może się zmienić - wyjaśnia Marek Korniak.
Piotr Wójtowicz (oprac. WK)