Instalacja cieszy się sporym zainteresowaniem. W ciągu pierwszego dnia kosz udało się zapełnić niemal w całości. Jak wskazuje Dorota Zawadzka z wydziału promocji Urzędu Miejskiego w Grodkowie, zebrane pieniądze w pierwszej kolejności pomogą w rehabilitacji mieszkanki miasta, która na początku grudnia ubiegłego roku została częściowo sparaliżowana po wylewie krwi do mózgu.

- Pierwsze serduszko jest dla pani Agnieszki Domagały. Wczoraj umieściłam informację na facebooku z prośbą o przesyłanie namiarów na osoby, które takich serduszek potrzebują. W tym momencie mamy już 5 osób. Będę tworzyła taką listę, będziemy wyciągać serduszka i sukcesywnie, po kolei, przekazywać osobom, które tego potrzebują - zapowiada.

Na zamówienie magistratu kosz wykonała firma z podbrzeskiego Tarnowca. To pierwsza tego typu instalacja w mieście, jednak niewykluczone, że wkrótce na ulicach Grodkowa pojawią się kolejne.

Przypomnijmy, że modę na nakrętkowe serca zapoczątkowała w listopadzie ubiegłego roku Nysa. Potem podobne kosze pojawiły się między innymi w Brzegu czy Wołczynie.