Wiosną będzie zbyt mało wody w przyrodzie. Przyczyny? Brak śniegu, mało deszczu i wysoka temperatura
- Wiosenny deficyt wody jest praktycznie pewny - tak ocenia obecną sytuację hydrologiczną dr Mariusz Głowacki z Katedry Ochrony Powierzchni Ziemi Uniwersytetu Opolskiego.
Hydrologiczne obserwacje są prowadzone od listopada do listopada, więc na razie trudno o szczegółowe dane. Faktem jest jednak mała ilość opadów i wysoka, jak na zimę, temperatura - to skutkuje parowaniem wody, zamiast jej wsiąkaniem w ziemię.
- Woda nie jest zatrzymywana w postaci śniegu, którego ilość spadła w skali mikro. Ona nie wsiąka, nie przemieszcza się, tylko odparowuje lub sublimuje. Był przecież moment minimalnego opadu śniegu, ale on zniknął w momencie - nie topniał, tylko uciekł do powietrza.
Z kolei woda znajdująca się pod ziemią będzie obniżać się i przemieszczać do rzeki, czy strumienia.
- Rodzaj gruntu przesądza, z jakiej głębokości roślina da radę sięgnąć po wodę - dodaje dr Głowacki.
- Przy lekkich gruntach piaszczystych woda łatwo przechodzi od góry, a podnosi się bardzo słabo - od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów. Na gruntach, gdzie woda wchłania się powoli, ona może być podnoszona przez rośliny z większych głębokości - nawet do 8 metrów.
Zdaniem dr. Głowackiego, nadzwyczaj trudno przewidzieć pogodę oraz ilość wody opadowej w lutym.
- Woda nie jest zatrzymywana w postaci śniegu, którego ilość spadła w skali mikro. Ona nie wsiąka, nie przemieszcza się, tylko odparowuje lub sublimuje. Był przecież moment minimalnego opadu śniegu, ale on zniknął w momencie - nie topniał, tylko uciekł do powietrza.
Z kolei woda znajdująca się pod ziemią będzie obniżać się i przemieszczać do rzeki, czy strumienia.
- Rodzaj gruntu przesądza, z jakiej głębokości roślina da radę sięgnąć po wodę - dodaje dr Głowacki.
- Przy lekkich gruntach piaszczystych woda łatwo przechodzi od góry, a podnosi się bardzo słabo - od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów. Na gruntach, gdzie woda wchłania się powoli, ona może być podnoszona przez rośliny z większych głębokości - nawet do 8 metrów.
Zdaniem dr. Głowackiego, nadzwyczaj trudno przewidzieć pogodę oraz ilość wody opadowej w lutym.