Lewica proponuje: "wdowia emerytura" i szybsze przejście na emeryturę
40 lat pracy dla mężczyzn i 35 dla kobiet, a dodatkowo dziedziczenie emerytury - z taką propozycją wychodzi lewica. Na konferencji wyborczej kandydat na posła Piotr Woźniak przekonywał, że praca do 60 i 65 lat nie jest konieczna. Ważna jest liczba przepracowanych lat. Kolejny pomysł na poprawę życia emerytów jest dziedziczenie emerytury czyli tzw. emerytura wdowia.
Po śmierci jednego ze współmałżonków wypłacana "emerytura wdowia" miałaby wynieść 85 procent wypracowanych świadczeń.
Szef lewicy w regionie przyznaje, że obecnie jedna czwarta budżetu trafia na dopłaty do ZUS, natomiast jest przekonany, że pomysł SLD nie zwiększy obciążeń. Jego zdaniem panaceum na te problemy to obniżenie składek oraz rezygnacja z wydatków na obronność. - Lewica mówi o tym, żeby obniżyć nakłady na obronność o kilkanaście miliardów złotych, a druga sprawa to obniżenie składek emerytalnych, czyli obniżenia kosztów pracy i tym samym ograniczenia szarej strefy.
Piotr Woźniak jest kandydatem w wyborach do sejmu z list Lewicy, a także przewodniczącym Sojuszu Lewicy Demokratycznej w regionie.