Solidarność w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym zapowiada strajk i głodówkę
Średni personel Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu grozi strajkiem. Powód to niskie wynagrodzenia. Marcin Laskowski, przewodniczący NSZZ Solidarność w klinice informuje, że związek wszedł w spór zbiorowy z dyrekcją, ponieważ pracownicy domagają się podwyżek płac oraz zmiany polityki kadrowej. Jeśli dyrekcja nie będzie traktowała ich poważnie, pod uwagę brany jest protest głodowy.
Małgorzata Lis-Skupińska, rzecznik prasowy USK poinformowała, że pieniędzy z NFZ było mniej o połowę, a szpital zaproponował pracownikom tyle, ile mógł. - Obecnie mamy 6 mln straty i nie możemy dalej zadłużać szpitala i to w trosce o pacjentów zaproponowaliśmy takie podwyżki.
Dodajmy, że wzrost pensji, o których mówił Marcin Laskowski jest średnią. Halina Diakowicz, która od 25 lat pracuje jako tzw. kuchenkowa w USK otrzymała 10 złotych podwyżki - Nie przyjęłam jej. To jest upokarzające, że po tylu latach pracy ktoś tak mnie "docenił'. Jednak inni przyjęli podwyżki, ponieważ pracują tutaj kobiety będące w różnej sytuacji życiowej. - W tej chwili w szpitalu jest zamęt a atmosfera nie sprzyja pracy - podkreśla Halina Diakowicz.
- Jeżeli dyrekcja nie będzie traktowała nas poważnie podejmiemy strajk głodowy - zapowiedział Marcin Laskowski.
Obecnie załoga weszła w spór zbiorowy, jednak zanim dojdzie do strajku należy przejść kilka etapów. Są jeszcze rokowania, mediacje, arbitraż a dopiero dalszy brak porozumienia zakończy się strajkiem. Zdaniem przewodniczącego Laskowskiego do akcji może przystąpić kilkaset osób.
- Słyszeliśmy o planach strajku i uważam, że cała grupa zawodowa jest na to gotowa - potwierdza Joanna Kwiatkowska, technik elektroradiologii. - W tym szpitalu pracuję 18 lat, a ostatnia podwyżkę, jaką otrzymałam wyniosła 180 złotych brutto. Doceniam to, ale to za mało za takie obciążenie pracą.
Jej zdaniem kością niezgody są nierówności związane z pensjami. - Należy podkreślić, że podstawy pielęgniarek i ratowników są średnio o 2 tysiące złotych brutto wyższe od pracowników technicznych.
Violetta Porowska, wicewojewoda opolski podkreśla, że NFZ przekazał już 36 mln złotych szpitalom w regionie, które są do dyspozycji dyrektorów placówek. - Sądzę, że trwające rozmowy doprowadzą do konsensusu - przekonuje wicewojewoda.