Przypomnijmy, najpierw potrzebne były trzy przetargi na znalezienie wykonawcy. Później kładka miała być gotowa do końca czerwca.

Firma Armex z Sosnowca poprosiła jednak o aneks przedłużający okres robót do 12 lipca, a magistrat przystał na tę prośbę. Wykonawca przekazał natomiast dokumenty potwierdzające zakończenie prac dopiero 22 lipca, za co samorząd naliczył ponad 30 tysięcy złotych kary.

- Odbiory sanepidu czy straży pożarnej miały potrwać do połowy sierpnia, ale udało się o wiele wcześniej - mówi wiceburmistrz Dariusz Morawiec. - Równie szybko udało się uzyskać pozwolenie nadzoru budowlanego, więc można z niej korzystać, oby jak najlepiej i jak najdłużej. Oficjalnie otwarcie planujemy na późniejszy moment, ale nie ma sensu przeciągać otwarcia, jeśli kładka stoi. Trzeba cieszyć się z tego, spokojnie można po niej jeździć bądź chodzić.

Urząd Miejski w Kluczborku zapłacił za kładkę pieszo-rowerową 1,65 miliona złotych.