Kadra techniczna ucieka z małych miejscowości. Brakuje inżynierów, uczelnie „produkują” absolwentów w zawodach nieprzydatnych na rynku pracy
Coraz większym problemem na południu Opolszczyzny jest znalezienie pracowników z wykształceniem technicznym. Poszukiwani są m.in. inżynierowie z branży budowlanej oraz informatycy. Z brakiem takich fachowców borykają się przedsiębiorcy oraz samorządowcy.
- Ci ludzie, którzy kończą uczelnie politechniczne np. we Wrocławiu błyskawicznie tam znajdują pracę w firmach informatycznych. Szanse, aby powrócili do rodzinnych miejscowości np. w powiecie prudnickim są bardzo małe – uważa Janusz Siano, wicestarosta prudnicki, który wskazuje na problemy tamtejszego urzędu z pozyskaniem informatyków.
- Mamy zarejestrowanych 139 bezrobotnych z wyższym wykształceniem, ale głównie humanistycznym – podaje Grażyna Klimko, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Prudniku. - Potrzebne są zawody techniczne, informatycy. Natomiast takich u nas brakuje. Zawody techniczne nie mają obecnie popytu wśród młodzieży. Dużo jest osób, które mają wykształcenie zupełnie nieprzydatne na naszym rynku pracy. Przykładem jest historia krajów biblijnych. Znaleźć pracę dla takiej osoby to jest cud.
Absolwenci uczelni technicznych wybierają duże ośrodki miejskie, gdyż znacznie wyższe są tam zarobki. Z powodu ograniczeń budżetowych takich płac nie może zaoferować im wiele gmin, czy powiatów z Opolszczyzny.