Burze piaskowe na polach i pył znad Sahary to dwa różne zjawiska
Pył z Sahary nadciągnął nad Polskę. Ostatni raz takie zdarzenie miało miejsce w 2016 roku. - To zjawisko rzadkie, ale typowe - tłumaczy dr Krzysztof Badora z Uniwersytetu Opolskiego.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał też ostrzeżenie o silnym wietrze wiejącym z południowego wschodu. Jak tłumaczy dr Krzysztof Badora, kłęby dymu na polach czy drogach, nie mają nic wspólnego z pyłem znad Sahary.
- To są dwie różne rzeczy. Pył afrykański jest bardzo wysoko niesiony w atmosferze i on pojawia się u nas wtedy, kiedy jest opad deszczu. Nie powoduje kłębów pyłu na autostradzie. To, co się dzieje na drogach, to jest efekt suszy, którą mamy, bo w zasadzie od dwóch tygodni jakiegoś poważniejszego deszczu nie było. To także efekt prowadzonych prac polowych.
- Takie zjawiska będą się teraz zdarzać coraz częściej - dodaje dr Krzysztof Badora.