Trwa remont nyskiej bazyliki – Pomnika Historii. W kościele stanęły 27-metrowe rusztowania
Prace renowacyjne są finansowane z programów unijnych, asygnowanych i kontrolowanych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To kwota ok. 21 mln zł, łącznie z wkładem własnym.
Nyska bazylika ma najbardziej stromy dach w Europie, pokryty dachówkami typu mnich-mniszka, których jest 120 tysięcy, a dodajmy, że bazylika oprócz dachu głównego ma też 14 dachów bocznych, na kaplicach. Wymiana dachu wymagała od wykonawców specjalnych przygotowań i umiejętności. Efektem prac będzie też możliwość udostępnienia strychu bazyliki dla zwiedzających. Do tej pory był on jedynie otwierany raz w roku, podczas Jakubowego Jarmarku.
Obecnie trwają prace przy odnawianiu elewacji, a także we wnętrzu świątyni, gdzie stanęły olbrzymie, 27-metrowe rusztowania. Żmudne roboty polegają na wzmacnianiu sklepień, wymianie tynków wewnętrznych, rewitalizacji elewacji łącznie z wymianą i konserwacją elementów kamiennych. Wszystko to pod ścisłym nadzorem konserwatora zabytków.
- To prawdziwy majstersztyk, który wymaga indywidualnego potraktowania niemal każdej średniowiecznej cegły – mówi proboszcz. – Większość fug między cegłami jest wykuwana i przychodzą właściwe fugi. Lica cegieł są oczyszczane. Ja tego bardzo pilnuję, żeby to oczyszczanie nie było agresywne, dlatego, że te średniowieczne cegły to są tzw. wiśniówki. Mają piękny, wiśniowy kolor, albo szkliwo. I jeżeli się idzie wieczorem, jest pełnia księżyca, to te cegły błyszczą. Tego nie można zniszczyć. Prawie każda cegła musi być inaczej potraktowana, aby zachowała swój charakter. Tak sobie to wyobrażam, jak znikną te rusztowania. Więc to jest drobiazgowa rzecz.
Remont tego Pomnika Historii ma też swojego kronikarza – pasjonata. To nyski fotografik Maciej Zych, który dokumentuje każdy etap prac, zarówno korzystając z drona, jak i osobiście docierając do najbardziej niedostępnych zakamarków bazyliki. Powstają unikatowe fotografie i filmy na pamiątkę kolejnym pokoleniom.