- Z radością witaliśmy pojawienie się inwestora. Kędzierzyn-Koźle przed wojną był jednym z największych portów rzecznych w Europie i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby on znowu taką funkcję pełnił. Nie znam szczegółów decyzji Polskich Linii Kolejowych, więc odsyłam do ministerstwa infrastruktury po szczegóły w tej sprawie - mówi wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Grzegorz Witkowski.

Ani linie kolejowe, ani ministerstwo nie odpowiedziało na nasze pytania w tej sprawie. Powodów takiej decyzji nie znajdą też inwestorzy, którzy byli zmuszeni wstrzymać prace.

W porcie w Koźlu miał powstać terminal intermodalny do przeładunku towarów sypkich i płynnych. W remont zrujnowanego obiektu zainwestowano kilkanaście milionów złotych. Wydatki były również po stronie miasta, które zbudowało drogę dojazdową do tego terenu. Od kilku miesięcy wszystkie prace są jednak wstrzymane.