W Górkach wracają do tradycji. Kilka pokoleń przy jednym stole darło pierze
To już zanikająca tradycja, ale w niektórych miejscowościach próbują ją podtrzymać. Darcie pierza, czyli przygotowywanie gęsich piór - poprzez oddzielenie puchu od ich twardych stosin - do wypełnienia pierzyny, czy poduszek.
- W tym roku nasza pani Basia miała parę gąsek, uzbierała tego pierza i postanowiliśmy, że zostawimy to i będziemy darli - mówi Justyna Szmechta, sołtys Górek. - Także udało nam się pokazać coś co u nas we wsi już zanika i fajnie, że są ci, którzy przekazują nam tę wiedzę.
- Chciałam zobaczyć jak to było dawniej - mówi Aneta. - To jest dość trudne i męczące.
- Żeby w tak krótkim czasie osiągnąć aż tak dużo, to na pewno trzeba dużej wprawy - przekonuje Laura. - Ale, żeby zrozumieć jak to trzeba zrobić, to już tego czasu tak dużo nie trzeba.
Pierza zebrano całkiem sporo, więc wieczorne darcie będzie się odbywało w Górkach przez około 2 tygodnie. Całość, tradycyjnie zakończy wspólne biesiadowanie.