Powiat kluczborski zaciska pasa. "Będą to przykre decyzje, ale nie mamy innego wyjścia"
Audyt, program oszczędnościowy i brak nowych inwestycji - nowy starosta powiatu kluczborskiego Mirosław Birecki zapowiada działania naprawcze. Jak mówi powiat jest w najgorszej kondycji finansowej wśród samorządów w województwie opolskim. Wraz z odsetkami do 2038 roku będzie musiał spłacić dług w wysokości 100 milionów złotych.
W starostwie powiatowym rozpoczął się audyt. Potrwa do połowy lutego.
- Nie wszystko wiadomo od razu, musimy zagłębić się w dokumentacje i sprawdzić dlaczego doszło to tak ogromnego zadłużenia powiatu - mówi Birecki. - Uważam, że audyt jest konieczny, bo jeśli przychodzi ktoś nowy, powinien przeanalizować sytuację, jaką obejmuje. To nie jest tak, że jak za dotknięciem magicznej różdżki nagle pojawią się pieniądze, pojawią się pieniądze i powiat będzie opływał w dobra. To jest proces, który będzie trwał i on będzie trwał latami, niestety. Przede wszystkim zaczynamy od audytu. Szukamy oszczędności. Inwestycji w przyszłym roku nie będzie, bo nawet nie ma z czego.
Starostwo czeka jeszcze rozliczenie się za inwestycje przeprowadzone w 2018. Będzie to koszt około 10 milionów złotych.
Przypomnijmy: Mirosław Birecki w fotelu starosty zastąpił rządzącego od 12 lat Piotra Pośpiecha z PSL. Nowy włodarz powiatu był popierany przez KWW Ziemia Kluczborska i Koalicję Obywatelską. Został wybrany na sesji rady powiatru stosunkiem głosów 10 "za" do 9 "przeciw".