Niebezpieczne zakupy w internecie. Policjanci apelują o czujność
Świąteczne zakupy w internecie mogą być niebezpieczne - ostrzegają opolscy policjanci. W czasie gorączki świątecznych zakupów konsumenci mogą być łatwym łupem dla oszustów działających w internecie.
Jak mówi st. sierż. Dariusz Świątczak, zalecane jest korzystanie ze znanych, renomowanych stron sklepów, na których znajdziemy dobre opinie innych klientów. Kupujący powinni też zwracać uwagę na to, czy dostępny jest adres i numer telefonu sklepu internetowego:
- Warto przed zakupem zadzwonić pod podany numer telefonu, aby przekonać się, że dane, które widnieją na stronie internetowej, nie są danymi zupełnie zmyślonymi. Przeczytajmy komentarze, opinie dotyczące danego sklepu internetowego. Oferty, które mają bardzo dużo niepochlebnych opinii warto omijać. Przestrzegamy również przed różnego rodzaju "dobrymi okazjami". One często są tylko haczykiem, po to, aby wyciągnąć od nas pieniądze.
Niebezpieczne mogą być też wiadomości e-mail, które otrzymujemy.
- W okresie przedświątecznym pojawia się coraz więcej korespondencji handlowej z niewiadomego źródła. One odsyłają nas do fałszywych stron, przypominających te, które znamy - mówi Świątczak.
- W najgorszym wypadku, po kliknięciu takiego linka możemy utracić nasze dane przechowywane na komputerze. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest wpisanie w wyszukiwarkę internetową nazwy sklepu, od którego mail dostaliśmy. Zwróćmy uwagę, czy adres internetowy takiego sklepu jest adresem zabezpieczonym. O tym świadczy chociażby symbol kłódki przy pasku z adresem.
Policjanci apelują o zachowanie czujności i przypominają, że oszuści korzystają z coraz nowszych metod.
- Warto przed zakupem zadzwonić pod podany numer telefonu, aby przekonać się, że dane, które widnieją na stronie internetowej, nie są danymi zupełnie zmyślonymi. Przeczytajmy komentarze, opinie dotyczące danego sklepu internetowego. Oferty, które mają bardzo dużo niepochlebnych opinii warto omijać. Przestrzegamy również przed różnego rodzaju "dobrymi okazjami". One często są tylko haczykiem, po to, aby wyciągnąć od nas pieniądze.
Niebezpieczne mogą być też wiadomości e-mail, które otrzymujemy.
- W okresie przedświątecznym pojawia się coraz więcej korespondencji handlowej z niewiadomego źródła. One odsyłają nas do fałszywych stron, przypominających te, które znamy - mówi Świątczak.
- W najgorszym wypadku, po kliknięciu takiego linka możemy utracić nasze dane przechowywane na komputerze. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest wpisanie w wyszukiwarkę internetową nazwy sklepu, od którego mail dostaliśmy. Zwróćmy uwagę, czy adres internetowy takiego sklepu jest adresem zabezpieczonym. O tym świadczy chociażby symbol kłódki przy pasku z adresem.
Policjanci apelują o zachowanie czujności i przypominają, że oszuści korzystają z coraz nowszych metod.