Dr Drosik: sondaże nie pokazują wyniku wyborczego, a jedynie pewne tendencje
- Ważne jest to, jak są postawione pytania i na jakiej próbie jest przeprowadzony sondaż - ocenił w porannej rozmowie "W cztery oczy" politolog Uniwersytetu Opolskiego dr Adam Drosik. Potwierdził na naszej antenie, że miał do czynienia z przypadkami, kiedy ktoś niejako zlecał przeprowadzenie sondażu pod konkretny wynik.
Zdaniem politologa manipulacja sondażem jest oczywiście możliwa, ale nie daje nam wiedzy na temat faktycznych wyborczych preferencji pytanych. - Naszym celem, misją, która nam przyświeca, jest po prostu wzbogacanie wiedzy albo pokazywanie, jaki jest stan na ten dzień, w którym przeprowadzamy sondaż. Jeśli go dzisiaj przeprowadzimy, jutro upublicznimy, to badanie wykonane dwa dni później będzie przebiegało w zupełnie nowych realiach. Bo przecież sama publikacja sondażu wpływa na sondaż.
Najskuteczniejsze sondaże w ocenie gościa Radia Opole są przeprowadzane na tzw. ulicy, czyli w bezpośrednim kontakcie z osobą pytaną. Sondaże telefoniczne są obarczone zwykle większą niedokładnością, choć niewątpliwie są łatwiejsze do przeprowadzenia. - Warto pamiętać, że sondaże nie pokazują wyniku wyborczego, a jedynie pewne tendencje - wskazywał politolog Uniwersytetu Opolskiego.
Im bliżej wyborów pyta się wyborców, tym uzyskiwane wyniki sondażu są dokładniejsze, gdyż kampania cały czas trwa i dochodzą nowe treści, które mogą zmieniać nasze decyzje. Zdaniem dr. Drosika trudno oszacować, czy zakaz publikowania sondaży przedwyborczych ma jakikolwiek sens, podobnie z ciszą wyborczą, dziś w dobie internetu, mediów społecznościowych staje pod znakiem zapytania.
- Średnio wierzę w sondaże przedwyborcze, ale przeglądam je - powiedziała w "Poglądach i osądach" psycholog społeczna Mira Olszewska. - Ostatnio rozprzestrzeniła się zła atmosfera manipulacji, człowiek ma cały czas poczucie, że wszystko jest robione pod kogoś, na czyjeś zlecenie. Dla mnie to trudne do przyjęcia - dodaje gość Radia Opole.
- Bardzo ważną rzeczą w wyborach jest tak zwany optymizm, czyli przeczucie, że coś zależy od wyborców - uważa Mira Olszewska. - Niemniej jednak, szczęśliwie jest tak, że coraz więcej ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że być może od nich coś zależy. Proszę zwrócić uwagę, że osoby, które biorą udział w wyborach, podkreślają to, że jeżeli nie głosujemy, to też głosujemy, tylko inaczej. Myślę, że Opolszczyzna jest specyficzna ze względu na to, że przywiązujemy się do konkretnych ludzi, postaci i w związku z tym nie spodziewam się wielkich roszad, chociaż w doświadczeniu bywało różnie.
- Myślę, że sondaż może mieć wpływ na wynik wyborów. Dotyczy to szczególnie małych ugrupowań, kiedy wyborcy obawiają się, że ich głos pójdzie na marne - dodaje gość Radia Opole.
Wybory samorządowe 21 października, druga tura 4 listopada.