- Są krówki, ciasto, może ktoś skorzysta z tego, żeby zobaczyć jak od kuchni wygląda klasztor. Są spotkania z ojcami, myślę, że taka wymiana myśli. Coś dla ducha i ciała. Można kupić takie bardziej naturalne produkty, które nie są dostępne w sklepach. Pokazać dzieciom coś fajnego. Są różne rękodzieła, chałwy, no i oczywiście franciszkanie ze swoimi rożnymi skarbami. Jest chlebek ze smalcem i ogórkiem. Nie sposób tego nie skosztować - mówią odwiedzający jarmark.

- Największym wzięciem i popularnością cieszą się zioła od kapucynów z Krakowa oraz Maść Mumijo z Rychwałdu, zioła ojca Grzegorza, a także zioła z naszego herbarium w Panewnikach. Bardzo popularne stało się powracanie do natury - dodaje ojciec Miron Górecki, gwardian klasztoru franciszkanów w Opolu.

Tegoroczna edycja nawiązuje też do odzyskania przez Polskę niepodległości. Stąd dwie sceny: przy klasztorze franciszkanów odbywają się występy religijne, na opolskim rynku te, związane z historią.

Jarmark odbywa się po raz 19. Jutro w programie m.in. uroczysta msza święta o godz. 12:00 i Koncert Uwielbienia o godz. 18.30.