Pomnik w Mikolinie nadal stoi. Samorząd wciąż czeka na decyzję IPN-u
Wracamy do sprawy spornego pomnika ku czci Armii Czerwonej w Mikolinie. Do końca marca tego roku wszystkie monumenty propagujące komunizm, zgodnie z obowiązującymi przepisami miały zostać rozebrane. Ogromny obelisk stojący nad brzegiem Odry w Mikolinie nadal stoi. Instytut Pamięci Narodowej do dziś nie odniósł się do proponowanych zmian w konstrukcji pomnika. Jego lekką modernizację zaproponowały władze Lewina Brzeskiego.
- Z monumentu miałaby zniknąć czerwona gwiazda oraz charakterystyczne łodzie przytwierdzone do konstrukcji pomnika. Zmieniona miała być również tablica, ale na razie nasza sprawa trafiła gdzieś na półkę – mówi burmistrz Lewina Brzeskiego Artur Kotara. – Powiem szczerze, że mieszkańcy okolicznych miejscowości chcą, aby ten monument został. Nie wiem, dlaczego IPN sprawą się nie zajmuje. Może dlatego, że teraz jedne wybory, w przyszłym roku kolejne. Nie ja decyduję o przyszłości pomnika w Mikolinie, dlatego czekamy na jakąś decyzję. Jedno jest pewne, czerwona gwiazda nadal świeci na szczycie obelisku.
Przypomnijmy, że pomnik w Mikolinie ku czci poległych żołnierzy Armii Czerwonej forsujących Odrę powstał zaraz po II wojnie światowej. W ubiegłym roku został odrestaurowany przez jedno z prorosyjskich stowarzyszeń.
Przypomnijmy, że pomnik w Mikolinie ku czci poległych żołnierzy Armii Czerwonej forsujących Odrę powstał zaraz po II wojnie światowej. W ubiegłym roku został odrestaurowany przez jedno z prorosyjskich stowarzyszeń.