Bartłomiej Stawiarski o swojej kandydaturze na burmistrza Namysłowa
- To w Polsce gminnej, powiatowej bije prawdziwe serce Polski. Tutaj też muszą być ludzie, którzy skutecznie będą realizować program Zjednoczonej Prawicy w samorządzie - powiedział w Loży Radiowej poseł PiS Bartłomiej Stawiarski, kandydat na burmistrza Namysłowa.
Stawiarski podkreślał, że funkcja burmistrza w samorządzie nie ma barw partyjnych. - Dziury w drogach, inwestycje, plany na przyszłość, to wszystko nie ma związku z partią polityczną. Jestem gotowy rozmawiać ze wszystkimi, żeby ściągać fundusze dla społeczności lokalnej - dodaje. - Nie ma znaczenia, czy to jest marszałek, wojewoda, rząd takiej lub innej opcji politycznej, bo dla samorządowca to nie powinno mieć znaczenia, bo tam się liczy społeczność lokalna, która się składa ze zwolenników wszystkich opcji politycznych. W samorządach w tej chwili wiele projektów wymaga współpracy takiej pomiędzy samorządami, wiele projektów jest wtedy nagradzanych dodatkowymi punktami. Ta synergia między rządem a samorządem to jest takie słowo wytrych. Ale to dotyczy współpracy nie tylko na linii samorząd-rząd, ale też urząd marszałkowski, wojewoda i pomiędzy samorządami różnych szczebli - mówi.
Kandydat na burmistrza Namysłowa zapowiedział, że chce prowadzić kampanię pozytywną, a mieszkańcy sami widzą, co z obietnic obecnego burmistrza zostało zrobione, a co nie. - Takie wilcze prawo kampanii, że to jest czas rachunku sumienia - mówi.
Zdaniem posła PiS, w przypadku, gdyby Patryk Jaki wygrał wybory w Warszawie, a Bartłomiej Stawiarski w Namysłowie, nowymi parlamentarzystami mogliby zostać Kamil Bortniczuk, członek zarządu ZAK S.A. i doradca wojewody Jerzy Naszkiewicz.