Pierwsza połowa wakacji na Opolszczyźnie była raczej spokojna. Zagrożenia to utonięcia, wypadki i dopalacze
Bezpiecznie, lecz nie bez ofiar, minęła pierwsza połowa wakacji na Opolszczyźnie. Na konferencji prasowej urzędu wojewódzkiego, policji i straży pożarnej zaprezentowano statystyki oraz omówiono działania profilaktyczne.
Podinspektor Bogdan Piotrowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu mówi o przyczynach dwóch utonięć. Chodzi o kąpielisko Balaton w Dobrzeniu Wielkim i staw rybny w Biestrzynniku.
- Brawura i lekkomyślność. W jednym przypadku mogę wstępnie powiedzieć, że skok do wody na głowę skutkował uszkodzeniem kręgów szyjnych i doprowadził do zgonu. W drugiej sytuacji 67-letni mężczyzna postanowił przepłynąć akwen o długości 100 metrów w Biestrzynniku. Niestety, on zasłabł 30 metrów od brzegu. 37-minutowy pobyt pod wodą doprowadził do zgonu.
Młodszy brygadier Wojciech Nawara, zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Opolu dodaje, że skontrolowano wszystkie sześć opolskich obozowisk. - Przed ich rozpoczęciem prowadziliśmy też pogadanki - zaznacza.
- One miały na celu określenie sposobu postępowania w przypadku pojawienia się zagrożenia. Poza tym wprowadziliśmy w województwie zasadę wedle której po ogłoszeniu zagrożenia drugiego lub trzeciego stopnia od silnych wiatrów, ulew czy burz każdorazowo zastęp państwowej lub Ochotniczej Straży Pożarnej będzie kierowany na obozowiska. Ich zadaniem będzie sprawdzenie zabezpieczenia i zachowania uczestników.
Wojewoda Adrian Czubak zwrócił uwagę między innymi na program "Pomyśl, zanim spróbujesz", czyli całoroczną edukację odnośnie dopalaczy. - Wakacje to czas pełen pułapek - podkreśla.
- Kąpieliska, przejazdy kolejowe, obozy harcerskie, niebezpieczne zjawiska pogodowe i pokusa zażywania niebezpiecznych substancji odurzających. Jest wiele zagrożeń. Jako wojewoda i człowiek odpowiedzialny za bezpieczeństwo w regionie, na każdej płaszczyźnie podejmuję wszelkie profilaktyczne działania ostrzegawcze. Kiedy trzeba, oczywiście pojawia się szybka i skuteczna reakcja.
W ruchu drogowym doszło do 95 wypadków, w których zginęło 8 osób.
- Brawura i lekkomyślność. W jednym przypadku mogę wstępnie powiedzieć, że skok do wody na głowę skutkował uszkodzeniem kręgów szyjnych i doprowadził do zgonu. W drugiej sytuacji 67-letni mężczyzna postanowił przepłynąć akwen o długości 100 metrów w Biestrzynniku. Niestety, on zasłabł 30 metrów od brzegu. 37-minutowy pobyt pod wodą doprowadził do zgonu.
Młodszy brygadier Wojciech Nawara, zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Opolu dodaje, że skontrolowano wszystkie sześć opolskich obozowisk. - Przed ich rozpoczęciem prowadziliśmy też pogadanki - zaznacza.
- One miały na celu określenie sposobu postępowania w przypadku pojawienia się zagrożenia. Poza tym wprowadziliśmy w województwie zasadę wedle której po ogłoszeniu zagrożenia drugiego lub trzeciego stopnia od silnych wiatrów, ulew czy burz każdorazowo zastęp państwowej lub Ochotniczej Straży Pożarnej będzie kierowany na obozowiska. Ich zadaniem będzie sprawdzenie zabezpieczenia i zachowania uczestników.
Wojewoda Adrian Czubak zwrócił uwagę między innymi na program "Pomyśl, zanim spróbujesz", czyli całoroczną edukację odnośnie dopalaczy. - Wakacje to czas pełen pułapek - podkreśla.
- Kąpieliska, przejazdy kolejowe, obozy harcerskie, niebezpieczne zjawiska pogodowe i pokusa zażywania niebezpiecznych substancji odurzających. Jest wiele zagrożeń. Jako wojewoda i człowiek odpowiedzialny za bezpieczeństwo w regionie, na każdej płaszczyźnie podejmuję wszelkie profilaktyczne działania ostrzegawcze. Kiedy trzeba, oczywiście pojawia się szybka i skuteczna reakcja.
W ruchu drogowym doszło do 95 wypadków, w których zginęło 8 osób.