Gmina sprawdza, kto składował śmieci na poliginie w Łambinowicach
Nyska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie nielegalnego składowania śmieci w Łambinowicach. Po przeprowadzeniu badań odpadów biegły wydał opinię, że nie są one szkodliwe dla środowiska, a także życia i zdrowia mieszkańców. Odpady cały czas zalegają w ziemi. Teraz władze gminy ustalają, kto odpowiada za składowanie śmieci na dawnym poligonie.
Na przesłuchanie czekają też właściciel terenu i jego dzierżawca. Mają one odbyć się do końca sierpnia.
Na tym samym terenie doszło też do wycinki drzew. W tym przypadku prokuratura również umorzyła dochodzenie. W sprawie działa jednak starostwo powiatowe w Nysie, które chce, żeby teren został zadrzewiony.
- Ustalamy kto może wydawać decyzje o nowych nasadzeniach w tym miejscu - mówi Jacek Tarnowski, naczelnik wydziału rolnictwa i ochrony środowiska nyskiego starostwa powiatowego. - Jeśli chodzi o drzewa, wcześniej decyzje wydawał wojewódzki konserwator zabytków. Czy to jeśli chodziło o lasy, czy tereny poza leśne. Wystąpiliśmy do organu najbardziej właściwego, czyli do Departamentu Leśnictwa Ministerstwa Środowiska, o udzielenie informacji, kto w sytuacji, kiedy teren jest objęty ochroną konserwatorską, powinien wydawać decyzje, śledzić, pilotować, egzekwować wykonanie tego obowiązku.
Starostwo chce, żeby teren został zadrzewiony w ciągu 5 lat.
Przypomnijmy: na terenie dawnego poligonu wojskowego w Łambinowicach nielegalnie składowano odpady i wycięto około 80 hektarów lasu. Działka, na której do tego doszło, ma łączną powierzchnię ok. 180 ha.