Zatrzymał się na kolejowej skarpie i uderzył w niego pociąg. Sprawca nietypowego zdarzenia był pijany
Wczoraj (09.07) wieczorem służby ratownicze w Brzegu zostały zaalarmowane, że na przejeździe kolejowym na drodze wyjazdowej z miasta w kierunku Dolnego Śląska, doszło do zderzenia pociągu z osobówką. Okazało się, że kierujący audi stracił panowanie nad autem, gdy przejeżdżał przez tory i utknął na nasypie kolejowym. Kilka minut później nadjechał pociąg i doszło do zderzenia. Na szczęście kierujący autem wcześniej wysiadł z auta. Badania alkomatem wykazało, że był pijany.
Patrycja Kaszuba z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu podkreśla, że 44-latkowi grozi teraz kara nawet do 10 lat więzienia.
- Pojazd został unieruchomiony na torowisku, mężczyźnie udało się swobodnie wysiąść z pojazdu. Nadjeżdżający pociąg relacji Radom-Wrocław uderzył w osobówkę, która znajdowała się na torach. Jak się okazało, kierujący audi 44-letni mężczyzna był pijany. Wydmuchał 1,5 promila. Jak wytrzeźwieje, to zostanie przesłuchany. Prawdopodobnie zostanie mu postawiony zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozić mu może nawet 10 lat więzienia – tłumaczy Kaszuba.
Pociągiem podróżowało około 130 pasażerów. Nikomu nic się nie stało. Wszyscy podróżni zostali w ciągu kilkudziesięciu minut przeniesieni do podstawionego, innego składu kolejowego.
- Pojazd został unieruchomiony na torowisku, mężczyźnie udało się swobodnie wysiąść z pojazdu. Nadjeżdżający pociąg relacji Radom-Wrocław uderzył w osobówkę, która znajdowała się na torach. Jak się okazało, kierujący audi 44-letni mężczyzna był pijany. Wydmuchał 1,5 promila. Jak wytrzeźwieje, to zostanie przesłuchany. Prawdopodobnie zostanie mu postawiony zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozić mu może nawet 10 lat więzienia – tłumaczy Kaszuba.
Pociągiem podróżowało około 130 pasażerów. Nikomu nic się nie stało. Wszyscy podróżni zostali w ciągu kilkudziesięciu minut przeniesieni do podstawionego, innego składu kolejowego.