Od kilkunastu godzin płonie nielegalne składowisko odpadów w Dąbrowie. Policja zatrzymała dwie osoby
Trwa gaszenie pożaru nielegalnego składowiska odpadów w Dąbrowie. Płoną tworzywa sztuczne na powierzchni 2600 metrów kwadratowych, a z ogniem walczy obecnie ponad 60 strażaków.
Policjanci z komendy miejskiej w Opolu zatrzymali już kobietę i mężczyznę z powiatu opolskiego, którzy są podejrzewani o spowodowanie pożaru wielkich rozmiarów. Grozi za to do 10 lat więzienia.
- Na miejscu jest 19 wozów gaśniczych państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Nasze działania polegają na gaszeniu okrążającym - mówi młodszy brygadier Dariusz Gieroń z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. - Akcja z pewnością potrwa dość długo – myślę, że nie zakończy się do wieczora. Bardzo trudno jest dokładnie określić ilość tego materiału. Na tę chwilę nie jesteśmy w stanie doprecyzować, jakiego rodzaju i co dokładnie zostało tam zmieszane.
Jak mówi Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa, pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska stwierdzili, że dym nie jest groźny dla ludzi. - Sąsiednie budynki należą do firm. Warunki atmosferyczne nam sprzyjają - tłumaczy.
- Nie ma zagrożenia, żeby dym czy inne niedogodności związane z tym pożarem mogły szkodzić ludziom. My musimy oczywiście zabezpieczyć pracę straży i policji. Jest więc przygotowany posiłek i woda – tak było też w nocy. Teraz trzeba przygotować też jakieś namioty ze względu na słońce. Po prostu musimy zabezpieczyć ich pracę
- Urząd Gminy w Dąbrowie zawiadomił nas o tym składowisku miesiąc temu - zaznacza starszy sierżant Dariusz Świątczak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Na miarę obecnych możliwości policyjni technicy zabezpieczyli pierwsze ślady i dowody. Poza tym przesłuchujemy świadków, których ustaliliśmy do tej pory. Na tę chwilę jest zdecydowanie zbyt wcześnie na mówienie o przyczynie pożaru. My nie wykluczamy natomiast żadnej hipotezy i już teraz sprawdzamy wszystkie ewentualności.
Do tej pory dwie osoby usłyszały już w tej sprawie zarzuty nielegalnego składowania odpadów, a jedna osoba zarzut przewożenia tych materiałów.
- Na miejscu jest 19 wozów gaśniczych państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Nasze działania polegają na gaszeniu okrążającym - mówi młodszy brygadier Dariusz Gieroń z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. - Akcja z pewnością potrwa dość długo – myślę, że nie zakończy się do wieczora. Bardzo trudno jest dokładnie określić ilość tego materiału. Na tę chwilę nie jesteśmy w stanie doprecyzować, jakiego rodzaju i co dokładnie zostało tam zmieszane.
Jak mówi Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa, pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska stwierdzili, że dym nie jest groźny dla ludzi. - Sąsiednie budynki należą do firm. Warunki atmosferyczne nam sprzyjają - tłumaczy.
- Nie ma zagrożenia, żeby dym czy inne niedogodności związane z tym pożarem mogły szkodzić ludziom. My musimy oczywiście zabezpieczyć pracę straży i policji. Jest więc przygotowany posiłek i woda – tak było też w nocy. Teraz trzeba przygotować też jakieś namioty ze względu na słońce. Po prostu musimy zabezpieczyć ich pracę
- Urząd Gminy w Dąbrowie zawiadomił nas o tym składowisku miesiąc temu - zaznacza starszy sierżant Dariusz Świątczak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Na miarę obecnych możliwości policyjni technicy zabezpieczyli pierwsze ślady i dowody. Poza tym przesłuchujemy świadków, których ustaliliśmy do tej pory. Na tę chwilę jest zdecydowanie zbyt wcześnie na mówienie o przyczynie pożaru. My nie wykluczamy natomiast żadnej hipotezy i już teraz sprawdzamy wszystkie ewentualności.
Do tej pory dwie osoby usłyszały już w tej sprawie zarzuty nielegalnego składowania odpadów, a jedna osoba zarzut przewożenia tych materiałów.