"Jest stres, ale walczymy ze słabościami". Przed nimi do przejścia ponad 100 kilometrów. Ruszyła 24. "Setka z Hakiem" [ZDJĘCIA]
Mają 24 godziny na przejście ponad 100 kilometrów. Z Ozimka równo o 18:00 wyszła pierwsza grupa uczestników XXIV Ogólnopolskiego Ekstremalnego Rajdu Pieszego "Setka z Hakiem". Kolejne grupy wyruszały na trasę co trzy minuty. W biurze zawodów zameldowało się blisko 160 uczestników.
- Jest lekki stres, pierwszy raz idę na "Setkę". Założenie jest takie, żeby przebyć chociaż połowę trasy, ponieważ jest to naprawdę ekstremalny rajd i myślę, że jak na pierwszy raz taka "Setka" jest sporym wyzwaniem. Idziemy razem z siostrą, będziemy się wzajemnie motywować - mówi Kasia, mieszkanka Ozimka.
- Mam ze sobą coś do picia, coś na deszcz, coś cieplejszego i oczywiście coś do jedzenia. Wszystko jest w małym, lekkim plecaku. Próbujemy trzeci raz się zmierzyć z tym dystansem, wobec czego już wiemy, co brać, a czego nie. Niepotrzebny nam śpiwór, czy namiot na trasę , z mety mamy blisko do domu. Jest to na pewno wyzwanie, żeby sprawdzić samego siebie po raz kolejny, a do tego panuje tutaj taka specyficzna atmosfera, która mówi, że zawsze warto spróbować - mówi Dawid z Olesna.
- Tu nie ma rywalizacji, każdy idzie dla siebie. Chęć sprawdzenia swojego charakteru i trochę trzeba być świrem, żeby na coś takiego się zapisać - dodaje Mirek z Ozimka.
W pakiecie startowym każdy uczestnik otrzymał mapę i opis trasy. - Trasa co roku jest inna. Jest to bieg na orientację, dlatego uczestnicy przebieg trasy poznają w miejscu startu - mówi Dominika Zbroja, tegoroczny szef trasy "Setki z Hakiem". - Co roku też hak, czyli ten kawałek powyżej 100 kilometrów, też jest inny. W tym roku to 2 kilometry 330 metrów. Punkt żywieniowy znajduje się około 67. kilometra, meta znajduje się w Praszce. Walorem tej trasy jest Park Krajobrazowy, przez który będziemy przechodzić na pętli. Generalnie to bardzo piękne tereny, bo większość trasy prowadzi jednak przez lasy. Na razie "setkowy" rekord wynosi 11 godzin i 59 minut. Zobaczymy, czy uda się go pobić.
Po drodze na uczestników czeka 10 punktów regeneracyjnych. Na 37. kilometrze znajduje się stoisko z kawą i herbatą. - To miejsce, gdzie grupy często mają kryzys - dodaje Dominika Zbroja. Rok temu rajd ukończyło ok. 35% wszystkich uczestników.
Radio Opole będzie także na mecie tegorocznej trasy.