Po reformie oświaty przybyło prawie 18 tysięcy etatów, a do szkół wrócili doradcy zawodowi
- Po reformie oświaty mamy ponad 17 tysięcy etatów więcej, a na jednego nauczyciela średnio przypada jedna dodatkowa godzina - powiedziała minister edukacji narodowej Anna Zalewska na antenie Loży Radiowej. Tymczasem jesienią Związek Nauczycielstwa Polskiego informował o tym, że w wyniku reformy pracę straciło 6,5 tysiąca nauczycieli.
Zdaniem minister Zalewskiej, w komunikatach dotyczących liczby zwolnionych nauczycieli jest sporo rozbieżności.
- Trudno uważać za prawdziwe - mówi. - Prezes ZNP podawał wiele liczb: 100 tysięcy, 30 tysięcy, 10 tysięcy. Okazało się, że - tak jak mówiliśmy, w pełni odpowiedzialnie,bo mieliśmy policzone i zaplanowane - jest 17 786 dodatkowych etatów.
Reforma edukacji miała umożliwić także odbudowę szkolnictwa zawodowego. Do szkół wrócili doradcy zawodowi, którzy mają wspierać uczniów w wyborze najlepszej placówki.
- Absolwenci szkół gimnazjalnych chętniej wybierają technika i szkoły branżowe, w skali kraju to prawie 53 procent - dodaje Zalewska. Wyjątkiem jest województwo wielkopolskie, gdzie jest to blisko 70 procent.
- Trudno uważać za prawdziwe - mówi. - Prezes ZNP podawał wiele liczb: 100 tysięcy, 30 tysięcy, 10 tysięcy. Okazało się, że - tak jak mówiliśmy, w pełni odpowiedzialnie,bo mieliśmy policzone i zaplanowane - jest 17 786 dodatkowych etatów.
Reforma edukacji miała umożliwić także odbudowę szkolnictwa zawodowego. Do szkół wrócili doradcy zawodowi, którzy mają wspierać uczniów w wyborze najlepszej placówki.
- Absolwenci szkół gimnazjalnych chętniej wybierają technika i szkoły branżowe, w skali kraju to prawie 53 procent - dodaje Zalewska. Wyjątkiem jest województwo wielkopolskie, gdzie jest to blisko 70 procent.