„Puszcza Śląska nie ograniczy rozwoju samorządom”
W dzisiejszej audycji Radio Opole w powiecie namysłowskim rozmawiano o możliwości utworzeniu parku narodowego na terenach lasów stobrawskich. Mniejsze wpływy z podatków, likwidacja okolicznych firm żyjących z obecności lasu, a także problemy hodowców karpia – to główne postulaty władz Pokoju, Lubszy i Murowa przeciwko utworzeniu puszczy. Goście audycji przekonywali z kolei, że park narodowy przyciągnie turystów i rozwinie gospodarkę w regionie.
- Jeżeli spojrzymy na mapę Polski, to między Parkiem Narodowym Gór Stołowych, a Ojcowskim Parkiem Narodowym nie mamy takiego miejsca ochrony roślin. A przecież mamy konkretne walory przyrodnicze, nasz park krajobrazowy ma 52 tysiące hektarów. To naprawdę nie jest zły pomysł – przekonuje Kołodziej.
Zdaniem rozmówców audycji Radio Opole w powiecie namysłowskim wystarczy z tego areału wydzielić 1000 hektarów, by móc Puszczę Śląską utworzyć. Ireneusz Hebda ze Stobrawskiego Parku Krajobrazowego tłumaczy, że cały las nie zostanie zamknięty dla zwiedzających turystów, czy okolicznych mieszkańców.
- Może 3 tysiące, może 5 tysięcy hektarów. To wszystko jest do dyskusji. Nie chcemy na pewno wchodzić w tereny samorządowe tam, gdzie w studiach i miejscowych planach zagospodarowania są grunty pod mieszkalnictwo czy działalność gospodarczą. Takie obawy czytaliśmy na forach internetowych. Podobnie jest ze zbieraniem grzybów, czy jagód w lesie. To też są internetowe informacje, które nie są prawdziwe – dodaje Hebda.
Głos w tej sprawie zabrał również marszałek województwa Andrzej Buła.
- Pozostawiam to włodarzom terenu, na którym cokolwiek nowego miałoby powstać. To nie jest też naszą rolą, żeby cokolwiek wymuszać i narzucać. Ja przede wszystkim patrzyłbym przez pryzmat korzyści dla terenów, gdzie miałaby puszcza być zlokalizowana. Chcę tylko powiedzieć, że trzeba wziąć pod uwagę różnego rodzaju punkty spojrzenia na tę kwestię.
Hubert Kołodziej dodał na koniec, że najlepszym okresem do prac nad utworzeniem Puszczy Śląskiej byłby przyszły rok.
- Nie chcę, aby park narodowy stał się narzędziem do walki politycznej w nadchodzących wyborach – mówi radny sejmiku.