Opolska Platforma oburzona nieujawnieniem listu intencyjnego w sprawie gruntów
- Obłuda i manipulacja – tak radni Platformy Obywatelskiej komentują działania ratusza związane z zamianą gruntów w Opolu. Przypomnijmy: wczoraj biznesmen Ryszard Wójcik spotkał się z radnymi w ratuszu i na spotkaniu pokazał list intencyjny, który miasto z nim podpisało pod koniec stycznia 2017 roku. Zamianę gruntów podzielono na dwa etapy: pierwsza dotyczyła terenów przy dworcu, druga targowiska.
- Prezydent stracił zaufanie rady miasta – mówi Zbigniew Kubalańca, szef klubu PO. - Zadajemy publicznie pytanie: ile jeszcze takich listów intencyjnych znajduje się w szufladzie prezydenta? Już wiemy, dlaczego prezydent nie chciał sprzedawać tej działki i nie chciał jej wystawiać na przetarg. Właśnie dlatego, że już ją obiecał panu Wójcikowi. Ciśnie się na usta sformułowanie, które pasuje tu idealnie, że to był pewien układ zaplanowany przez prezydenta i był systematycznie przez niego realizowany - mówi Kubalańca.
- Wychodzi na to, że prezydent dogadał się z panem Wójcikiem pod stołem i oszukał i jego i radnych – mówi Przemysław Pospieszyński z klubu PO.
- Tak naprawdę powiedział panu Wójcikowi, że to wina radnych, że list intencyjny nie został do końca wykonany i spełniony. Obarczył winą za całą sytuację radnych, którzy do dnia wczorajszego i upublicznienia listu przez pana Wójcika, który podpisano z wiceprezydentem Wujcem, o niczym nie wiedzieli - mówi Pospieszyński.
Radni PO uważają, że w tej sprawie potrzebna jest kontrola komisji rewizyjnej.
Konferencję w sprawie listu intencyjnego zwołał dziś (20.03) także ratusz. Władze miasta, Arkadiusz Wiśniewski i Maciej Wujec argumentowali, że podpisanie listu nie ma mocy wiążącej i nie ma zwyczaju ich prezentowania opinii publicznej.
Do tematu wracamy jutro. Gośćmi Radia Opole będą władze miasta oraz radni.