Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Kobiet. Świętować czy protestować?
O sytuacji polskich kobiet i świętowaniu 8 marca mówiły w Radiu Opole wicewojewoda Violetta Porowska, polityczka PiS, i Małgorzata Kulczycka, feministka z Manufaktury Inicjatyw różnych z Opola.
- Polskie kobiety nie mają powodów do protestów - powiedziała w porannej rozmowie "W cztery oczy" - wicewojewoda opolska Violetta Porowska.
Przypomnijmy: część środowisk kobiecych stojących za akcją "Ratujmy kobiety" zapowiada na dziś protesty. Ich zdaniem, sytuacja kobiet w ostatnim czasie pogorszyła się.
- Oczywiście są jeszcze przestrzenie, gdzie powinniśmy wiele rzeczy naprawiać - przyznaje Porowska. - Te czasy, kiedy ja właśnie zaczynałam zajmować się sprawami kobiecymi, to były rzeczywiście czasy, kiedy trzeba było twardo mówić o tym, że kobiety mają nierówne płace, że jest przemoc domowa. Ale przez te dwie dekady, to muszę powiedzieć, że tak wiele się zrobiło, że jeżeli chodzi o sprawy socjalne, to staramy się dbać, żeby nie było tej nierówności, żeby te samotne matki wychowujące dzieci nie dostawały po 89 złotych na jedno dziecko. Więc te rzeczy zostały po prostu zmienione. A jeżeli są kwestie, które należałoby naprawiać, to raczej na zasadzie korekty i rozmów, debaty. W Święto Kobiet odsuńmy całą polityczną ideologię i cieszmy się - dodaje wicewojewoda.
Natomiast w "Poglądach i osądach" Małgorzata Kulczycka z Manufaktury Inicjatyw Różnorodnych mówiła, co sądzi o Dniu Kobiet.
- Ja mam różne skojarzenia, bo jestem osobą, która pamięta jeszcze czasy PRL-u i te goździki i rajstopy. Wtedy to było po prostu coś narzucone. Był okres, kiedy byłam totalnie przeciwna Dniu Kobiet, ze względu właśnie na te powiązania z PRL-em. Teraz mam mieszane uczucie. uważam, że każda osoba powinna się odnieść do tego, jak chce. Ja ma swoich facetów w domu, którzy składają mi oczywiście życzenia, dostaję kwiaty i to jest przyjemne - mówiła Kulczycka.
Zapytana o to, czy polskie kobiety mają powody do protestów stwierdziła, że ich prawa - na przykład prawo do aborcji - powinny być poszerzone. - Jestem zwolenniczką wolnego wyboru - stwierdziła. - Przecież nikt nikogo do aborcji nie zmusza.
Z kolei Porowska uważa, że aborcja jest tematem politycznym, który pojawia się przy każdym zawirowaniu na scenie politycznej.
Przypomnijmy: część środowisk kobiecych stojących za akcją "Ratujmy kobiety" zapowiada na dziś protesty. Ich zdaniem, sytuacja kobiet w ostatnim czasie pogorszyła się.
- Oczywiście są jeszcze przestrzenie, gdzie powinniśmy wiele rzeczy naprawiać - przyznaje Porowska. - Te czasy, kiedy ja właśnie zaczynałam zajmować się sprawami kobiecymi, to były rzeczywiście czasy, kiedy trzeba było twardo mówić o tym, że kobiety mają nierówne płace, że jest przemoc domowa. Ale przez te dwie dekady, to muszę powiedzieć, że tak wiele się zrobiło, że jeżeli chodzi o sprawy socjalne, to staramy się dbać, żeby nie było tej nierówności, żeby te samotne matki wychowujące dzieci nie dostawały po 89 złotych na jedno dziecko. Więc te rzeczy zostały po prostu zmienione. A jeżeli są kwestie, które należałoby naprawiać, to raczej na zasadzie korekty i rozmów, debaty. W Święto Kobiet odsuńmy całą polityczną ideologię i cieszmy się - dodaje wicewojewoda.
Natomiast w "Poglądach i osądach" Małgorzata Kulczycka z Manufaktury Inicjatyw Różnorodnych mówiła, co sądzi o Dniu Kobiet.
- Ja mam różne skojarzenia, bo jestem osobą, która pamięta jeszcze czasy PRL-u i te goździki i rajstopy. Wtedy to było po prostu coś narzucone. Był okres, kiedy byłam totalnie przeciwna Dniu Kobiet, ze względu właśnie na te powiązania z PRL-em. Teraz mam mieszane uczucie. uważam, że każda osoba powinna się odnieść do tego, jak chce. Ja ma swoich facetów w domu, którzy składają mi oczywiście życzenia, dostaję kwiaty i to jest przyjemne - mówiła Kulczycka.
Zapytana o to, czy polskie kobiety mają powody do protestów stwierdziła, że ich prawa - na przykład prawo do aborcji - powinny być poszerzone. - Jestem zwolenniczką wolnego wyboru - stwierdziła. - Przecież nikt nikogo do aborcji nie zmusza.
Z kolei Porowska uważa, że aborcja jest tematem politycznym, który pojawia się przy każdym zawirowaniu na scenie politycznej.