Namysłów: Odwołanie Włodarczyka z funkcji wiceburmistrza szeroko komentowane
W czwartek (08.02) burmistrz Julian Kruszyński odwołał jednego ze swoich dwóch zastępców. Samorządowiec poinformował o tym w mediach społecznościowych. Powodem decyzji o odwołaniu Artura Włodarczyka miały być względy polityczne. Obaj panowie spotkają się podczas tegorocznych wyborów samorządowych. Kruszyński, jak i Włodarczyk powalczą o fotel burmistrza.
- Mamy odrębne ugrupowania i odrębne plany polityczne, stąd taka decyzja – tłumaczył na antenie Radia Opole burmistrz Namysłowa Julian Kruszyński.
Artur Włodarczyk mówi dziś, że propozycje przedstawione stowarzyszeniu, którym kieruje były nie do zaakceptowania.
- Fakt jest taki, że pan burmistrz razem ze swoim ugrupowaniem, czyli Platformą Obywatelską zaproponowali nam pewne rozwiązania, chodzi o sześć punktów pewnego porozumienia, na które po prostu nie mogliśmy się zgodzić. To oznacza, że koalicja PO i Przyjaznego Samorządu dziś już nie istnieje. Czy zostałem odwołany z tej funkcji, czy złożyłem rezygnację – tutaj obie strony sprawę interpretują inaczej – wyjaśnia Włodarczyk.
Były już wiceburmistrz dementuje również informacje, że to on stoi za aferą ulotkową, czyli kolportażem ulotek, plakatów i materiałów informujących o rosnącym zadłużeniu Namysłowa.
- Od jakiegoś czasu ze strony kolegów z PO dochodziły do nas takie głosy, że to my stoimy za kolportażem, że my to tworzymy, drukujemy i pomagamy. To nie jest prawda, ani ja, ani żaden z członków stowarzyszenia nie bierze w tym udziału.
Odwołanie wiceburmistrza komentują również lokalni politycy. Wicestarosta Konrad Gęsiarz z PiS-u mówi, że decyzja o odwołaniu Włodarczyka jest zła.
- W tym roku zaplanowano w budżecie miasta bardzo dużo inwestycji. Myślę, że poprzez takie decyzje wiele z nich nie zostanie zrealizowanych i będzie to strata dla mieszkańców. Takie rozgrywki polityczne niczemu nie służą.
Tomasz Wiciak z PSL-u pyta o to, czy będzie nowy wiceburmistrz.
- To naprawdę budzi wątpliwości, jak przez ostatnie trzy lata wyglądała współpraca pomiędzy Włodarczykiem, a Kruszyńskim. Dlaczego drogi obu panów się rozeszły. Ponadto, warto zapytać, czy będzie nowy wiceburmistrz i kto nim zostanie. Ja tego nie wiem – komentuje miejscowy radny.
Przypomnijmy, Artur Włodarczyk zajmował się edukacją, sportem i kulturą.
Artur Włodarczyk mówi dziś, że propozycje przedstawione stowarzyszeniu, którym kieruje były nie do zaakceptowania.
- Fakt jest taki, że pan burmistrz razem ze swoim ugrupowaniem, czyli Platformą Obywatelską zaproponowali nam pewne rozwiązania, chodzi o sześć punktów pewnego porozumienia, na które po prostu nie mogliśmy się zgodzić. To oznacza, że koalicja PO i Przyjaznego Samorządu dziś już nie istnieje. Czy zostałem odwołany z tej funkcji, czy złożyłem rezygnację – tutaj obie strony sprawę interpretują inaczej – wyjaśnia Włodarczyk.
Były już wiceburmistrz dementuje również informacje, że to on stoi za aferą ulotkową, czyli kolportażem ulotek, plakatów i materiałów informujących o rosnącym zadłużeniu Namysłowa.
- Od jakiegoś czasu ze strony kolegów z PO dochodziły do nas takie głosy, że to my stoimy za kolportażem, że my to tworzymy, drukujemy i pomagamy. To nie jest prawda, ani ja, ani żaden z członków stowarzyszenia nie bierze w tym udziału.
Odwołanie wiceburmistrza komentują również lokalni politycy. Wicestarosta Konrad Gęsiarz z PiS-u mówi, że decyzja o odwołaniu Włodarczyka jest zła.
- W tym roku zaplanowano w budżecie miasta bardzo dużo inwestycji. Myślę, że poprzez takie decyzje wiele z nich nie zostanie zrealizowanych i będzie to strata dla mieszkańców. Takie rozgrywki polityczne niczemu nie służą.
Tomasz Wiciak z PSL-u pyta o to, czy będzie nowy wiceburmistrz.
- To naprawdę budzi wątpliwości, jak przez ostatnie trzy lata wyglądała współpraca pomiędzy Włodarczykiem, a Kruszyńskim. Dlaczego drogi obu panów się rozeszły. Ponadto, warto zapytać, czy będzie nowy wiceburmistrz i kto nim zostanie. Ja tego nie wiem – komentuje miejscowy radny.
Przypomnijmy, Artur Włodarczyk zajmował się edukacją, sportem i kulturą.