W jakim kierunku ma zmierzać kształcenie zawodowe? Co zmienią szkoły branżowe?
- Chodzi o to, by przygotować dobrych fachowców w poszczególnych zawodach - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" RO opolski kurator oświaty Michał Siek, pytany o skuteczność kształcenia zawodowego po konferencji "Szkoła Branżowa - przyszłość nowoczesnego Biznesu", która w poniedziałek (22.01) odbyła się w Warszawie. W debacie w gmachu Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii uczestniczyła również wiceminister edukacji Marzena Machałek, która przedstawiła kierunki zmian w szkolnictwie branżowym oraz technicznym.
- Szkoły branżowe mają przygotować do pracy dobrych fachowców w zawodach. Do tej pory w kształceniu zawodowym problemem było to, że kształciło ono w zawodach, które nie zawsze były nam potrzebne, tylko różne uwarunkowania powodowały, że właśnie w takich, a nie innych zawodach te szkoły kształciły - mówi Siek.
Ważnym aspektem jest to, by przy wyborze zawodu nie kierować się modą a powołaniem i realnymi szansami na atrakcyjnie płatne zatrudnienie.
Często dzieje się tak, że w poszczególnych powiatach kształci się w kierunkach, na które są preferencyjne dofinansowania bądź też dlatego, że są tam nauczyciele konkretnych specjalności. I tu także - zdaniem kuratora - jest potrzebna dodatkowa systemowa koordynacja.
- Każdy powiat ma autonomię, jakieś swoje zasoby, jakąś bazę, na której buduje ofertę edukacyjną, przeprowadza rekrutację i otrzymuje wobec tego subwencję, nawet zdając sobie doskonale sprawę z tego, że ci ludzie nie dostaną pracy - tłumaczył Siek.
Zgodnie z założeniami rządu kształcenie branżowe ma się odbywać w większym stopniu w oparciu o realne oczekiwania rynku i pracodawców, a w przygotowaniu przyszłych pracowników ma dominować praktyka, nie zaś w tak dużym stopniu jak ma to dziś miejsce zajęcia teoretyczne.
Zakłada się też możliwość tworzenia przez samych pracodawców szkół branżowych, by kończący je uczniowie mogli praktycznie od razu rozpocząć pracę w konkretnej firmie.
- Szkoła branżowa to przyszłość, jeśli chodzi o znalezienie pracy - dodała z kolei w porannym komentarzu "Poglądy i osądy " Danuta Sieradzka, starszy wizytator Kuratorium Oświaty i Wychowania w Opolu .
- Dużą rolę będzie odgrywał pracodawca i będziemy się starali, aby wziął odpowiedzialność za wykształcenie tego młodego człowieka tak, by po ukończeniu szkoły nie bał się podjąć pracy, bo ma odpowiednie wykształcenie, zdobył praktykę na nowoczesnym sprzęcie, wie jak się nim posługiwać i będzie pozyskiwany dla rynku pracy - stwierdziła Sieradzka.
Model kształcenia branżowego daje sporo korzyści konkretnej firmie , która prowadzi swoich przyszłych pracowników pod kątem bardzo konkretnych umiejętności, jakie będą potrzebne w miejscu pracy.
Dobrym rozwiązaniem, zdaniem gości Radia Opole, są też klasy patronackie prowadzone przez konkretne firmy z możliwością późniejszego ukończenia studiów w wybranym kierunku.
W rządowej strategii zakłada się też mocniejsze wsparcie firm przy tworzeniu klas patronackich.
Ważnym aspektem jest to, by przy wyborze zawodu nie kierować się modą a powołaniem i realnymi szansami na atrakcyjnie płatne zatrudnienie.
Często dzieje się tak, że w poszczególnych powiatach kształci się w kierunkach, na które są preferencyjne dofinansowania bądź też dlatego, że są tam nauczyciele konkretnych specjalności. I tu także - zdaniem kuratora - jest potrzebna dodatkowa systemowa koordynacja.
- Każdy powiat ma autonomię, jakieś swoje zasoby, jakąś bazę, na której buduje ofertę edukacyjną, przeprowadza rekrutację i otrzymuje wobec tego subwencję, nawet zdając sobie doskonale sprawę z tego, że ci ludzie nie dostaną pracy - tłumaczył Siek.
Zgodnie z założeniami rządu kształcenie branżowe ma się odbywać w większym stopniu w oparciu o realne oczekiwania rynku i pracodawców, a w przygotowaniu przyszłych pracowników ma dominować praktyka, nie zaś w tak dużym stopniu jak ma to dziś miejsce zajęcia teoretyczne.
Zakłada się też możliwość tworzenia przez samych pracodawców szkół branżowych, by kończący je uczniowie mogli praktycznie od razu rozpocząć pracę w konkretnej firmie.
- Szkoła branżowa to przyszłość, jeśli chodzi o znalezienie pracy - dodała z kolei w porannym komentarzu "Poglądy i osądy " Danuta Sieradzka, starszy wizytator Kuratorium Oświaty i Wychowania w Opolu .
- Dużą rolę będzie odgrywał pracodawca i będziemy się starali, aby wziął odpowiedzialność za wykształcenie tego młodego człowieka tak, by po ukończeniu szkoły nie bał się podjąć pracy, bo ma odpowiednie wykształcenie, zdobył praktykę na nowoczesnym sprzęcie, wie jak się nim posługiwać i będzie pozyskiwany dla rynku pracy - stwierdziła Sieradzka.
Model kształcenia branżowego daje sporo korzyści konkretnej firmie , która prowadzi swoich przyszłych pracowników pod kątem bardzo konkretnych umiejętności, jakie będą potrzebne w miejscu pracy.
Dobrym rozwiązaniem, zdaniem gości Radia Opole, są też klasy patronackie prowadzone przez konkretne firmy z możliwością późniejszego ukończenia studiów w wybranym kierunku.
W rządowej strategii zakłada się też mocniejsze wsparcie firm przy tworzeniu klas patronackich.