Sąd Okręgowy nie zmienił wyroku. Krzysztof O. winny zderzenia z motocyklistą
Sąd Okręgowy w Opolu podtrzymał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata dla Krzysztofa O. za spowodowanie wypadku z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu.
W czerwcu 2013 roku mężczyzna nie ustąpił pierwszeństwa, zajechał drogę motocykliście, co doprowadziło do rozległych obrażeń u kierowcy jednośladu. Do wypadku doszło w Skarbimierzu.
Andrzej Tatara, obrońca oskarżonego, wniósł o uniewinnienie, argumentując to niejasnym oznaczeniem drogi. - Nie do końca jednoznacznie wynika, że ta droga miała status podporządkowanej. Pojawiały się wręcz dość istotne problemy, między innymi w urzędzie gminy, z ustaleniem jej statusu. Ustalenie winy i sprawstwa kolizji nie było możliwe dla funkcjonariuszy policji z ruchu drogowego na miejscu wypadku.
Prokurator Andrzej Kozakiewicz, wnioskował o utrzymanie wyroku w całości. Przekonywał, że kara nie jest surowo rażąca.
Sędzia Artur Grabowski mówił, że uzasadnienie sądu pierwszej instancji budzi pewien niedosyt, ale ustalenia pozostają bezsporne. - Bezsporny był status ulicy, którą poruszał się motocyklista. Bezsporne było też to, iż oskarżony wjeżdżał na tę ulicę, traktując owo połączenie drogi jako skrzyżowanie. Poza tym oskarżony stwierdza, że widział motocyklistę i uznawał swój obowiązek ustąpienia mu pierwszeństwa.
Krzysztof O. został również zobowiązany do wypłaty pięciu tysięcy złotych nawiązki poszkodowanemu. Wyrok jest prawomocny.
Andrzej Tatara, obrońca oskarżonego, wniósł o uniewinnienie, argumentując to niejasnym oznaczeniem drogi. - Nie do końca jednoznacznie wynika, że ta droga miała status podporządkowanej. Pojawiały się wręcz dość istotne problemy, między innymi w urzędzie gminy, z ustaleniem jej statusu. Ustalenie winy i sprawstwa kolizji nie było możliwe dla funkcjonariuszy policji z ruchu drogowego na miejscu wypadku.
Prokurator Andrzej Kozakiewicz, wnioskował o utrzymanie wyroku w całości. Przekonywał, że kara nie jest surowo rażąca.
Sędzia Artur Grabowski mówił, że uzasadnienie sądu pierwszej instancji budzi pewien niedosyt, ale ustalenia pozostają bezsporne. - Bezsporny był status ulicy, którą poruszał się motocyklista. Bezsporne było też to, iż oskarżony wjeżdżał na tę ulicę, traktując owo połączenie drogi jako skrzyżowanie. Poza tym oskarżony stwierdza, że widział motocyklistę i uznawał swój obowiązek ustąpienia mu pierwszeństwa.
Krzysztof O. został również zobowiązany do wypłaty pięciu tysięcy złotych nawiązki poszkodowanemu. Wyrok jest prawomocny.